Trzeba przyznać, że "Biała Gwiazda" z klasą dokonała tej trenerskiej zmiany. Artur Skowronek po porażce z Wartą dostał ultimatum, co zresztą ogłosił na konferencji przed starciem z Zagłębiem Lubin. Gdy przegrał z "Miedziowymi", wiedział co go czeka, apelował do wszystkich, by odpowiedzialnością za taki stan nie obarczać Kuby Błaszczykowskiego. Wiślacy błyskawicznie znaleźli następcę. We wtorek o g. 22:30 Hyballa wylądował w Krakowie, o g. 23 zaczął pierwsze spotkanie z władzami "Białej Gwiazdy". W środowe popołudnie podpisał kontrakt. Dziś, również po południu, czeka go pierwsze spotkanie z drużyną. Na 27 godzin przed 200. Wielkimi Derbami Krakowa. Z naszych informacji wynika, że Kuba nie znał zbyt dobrze Hyballi. Jedynie kilka razy rozmawiali, gdy Niemiec trenował Borussię Dortmund do lat 19 (2007-2010). Błaszczykowski pracował z wieloma niemieckimi trenerami, na czele z Thomasem Dollem i Juergenem Kloppem, więc wie jak skuteczna jest to szkoła. Dlatego doradził wspólnikom Tomaszowi Jażdżyńskiego, Jarosławowi Królewskiemu zatrudnienie ciągle młodego (44 lata), a już doświadczonego Hyballi. Peter Hyballa ma natchnąć nowym duchem szatnię, wyzwolić w niej większą waleczność, zainspirować młodzież do rozwoju, ale też poprawić taktycznie i technicznie, nakłonić do gry wysokim pressingiem. Na dobrą sprawę Hyballa najbardziej sprawdził się w DAC Dunajska Streda, gdzie w skromnych warunkach wywalczył wicemistrzostwo Słowacji. Ale też tam doprowadził do skandalu, życząc zwolnienia trenerowi Janowi Kozakowi-juniorowi ze Slovana Bratysława, po porażce z tym zespołem. Na takie zachowania w Polsce będzie musiał uważać. - W zatrudnieniu Hyballi chodzi też o udobruchanie kibiców. Przy trenerze zagranicznym niewielu ludzi będzie marudziło. Żaden polski szkoleniowiec z wysokimi notowaniami, bogatym CV, ustaloną marką do Wisły by nie przyszedł, zresztą większość takich ma pracę. Nie przyszedłby z prostej przyczyny: oni orientują się w ogólnej sytuacji klubu, że nie będą mogli liczyć na wzmocnienia. Trenera z zagranicy łatwiej "zbajerować" - sceptycznie ocenia zatrudnienie Hyballi Andrzej Iwan, legendarny napastnik Wisły i reprezentacji Polski. Wiadomo, że do sztabu "Białej Gwiazdy" nie wróci fizjolog Leszek Dyja, który jest związany umową z PZPN-em. Kilka lat temu w Ekstraklasie roiło się od zagranicznych trenerów. Peter Hyballa jest dopiero czwartym po Czechu Viteżslavie Laviczce ze Śląska, Słowaku Martinie Szeveli z Zagłębia Lubin i Niemcu z chorwackimi korzeniami Koście Runjaiciu z Pogoni, z który, Hyballa zna się dobrze. Czy Wisła przywraca modę na zagranicznych trenerów? MiBi