Już w piątek Wisłę czeka poważny sprawdzian - wyjazdowy mecz ligowy z Lechią Gdańsk, a jedynym piłkarzem, jakiego zatrudniła przed rundą wiosenną jest bramkarz Michał Miśkiewicz, który goli strzelał nie będzie, ani przy nich asystował. Ostatni sparing, z Universitatea, oglądała "góra" Wisły, na czele z właścicielem klubu Bogusławem Cupiałem, prezesem Robertem Gaszyńskim i dyrektorem sportowym Zdzisławem Kapką.W poniedziałek toczyły się w Turcji nocne Polaków rozmowy. To w ich efekcie Bangura został skreślony. Drugi testowany piłkarz - Torric Jebrin z Ghany, który ostatnio występował w Turcji ma jeszcze szansę, ale do Polski na razie z wiślakami nie przyleci, z powodu braku wizy.Jebrin ma 24 lata, poprzednio grał w 15. drużynie tureckiej drugiej ligi - Bucaspor Izmir, z której został zwolniony 31 stycznia 2015 roku. Do Bucasporu trafił jako wolny agent z Trabzonsporu 1 sierpnia 2014 roku.Prezes Gaszyński i dyrektor Kapka w Beleku przeprowadzili też kolejną fazę rozmów z Semirem Stiliciem o przedłużeniu jego kontraktu. Na razie nie ma efektu, różnice między stronami pozostały. Zapadła za to decyzja, że przed meczem z Lechią temat nie będzie kontynuowany, by zawodnik mógł się skoncentrować na występie w Gdańsku.Moustapha Bangura miał wzmocnić siłę ofensywną "Białej Gwiazdy", miał grać za skromną pensję do czerwca, by klub mógł sprawdzić jego możliwości w ligowym boju. Nie licząc ośmiu minut z Kubaniem Krasnodra, Bangura wystąpił w dwóch sparingach - z chińskim Guangzhou R&F F.C. (0-3) i z Universitatea Craiova (1-2). W obu wszedł w II połowie, gdy na boisku był już eksperymentalny, a nie podstawowy skład Wisły.Przeciw Chińczykom w II połowie Wisła wyglądała tak: Bieszczad - Witek, Żemło (54. Garguła), Sadlok, Szywacz (70. Bartosz) -Sarki (60. Jankowski), Uryga, Boguski (67. Kuczak), Bangura, Guerrier - Stępiński. Przeciw Universitatea "Biała Gwiazda" w II połowie miała takie "armaty": Bieszczad - Witek, Żemło Bierzało, Szywacz - Guerrier, Jebrin, Bangura, Kuczak (69. Bartosz), Sarki - Stępiński. Zatem Moustapha nie mógł wymienić choćby podania z najlepszymi wiślakami, jeśli idzie o ofensywę - Pawłem Brożkiem i Semirem Stiliciem.Trzeba się nazywać Messi, by błysnąć w takim składzie. Bangurze się nie udało. W ten sposób Wisła pozostaje jedynym klubem w Ekstraklasie, jaki w tym okienku nie dokonał choćby jednego transferu zawodnika z pola. A skład opuścili młodzieżowcy Tomasz Zając i Przemysław Lech, którzy zostali wypożyczeni do I ligi. W ten sposób i tak wąska kadra została jeszcze bardziej odchudzona.Autor: Michał Białoński