Hall trafił do Wisły półtora tygodnia temu, ale jego problemy zaczęły się po pierwszych treningach. Trener Hyballa od razu miał rozpoznać, że obrońca z Luksemburga jest w kiepskiej formie fizycznej, a do tego na jednych z treningów zawodnik miał zwymiotować (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Obrońca z Luksemburga podobno jest w tak złej dyspozycji, że nie uda się go postawić na nogi w ciągu tygodnia-dwóch. Co na to menedżerowie zawodnika? - To absolutna bzdura. Tim jest w formie, przecież w Portugalii trenował ze swoim poprzednim klubem Gil Vicente. Parę tygodniu temu mieli tam nawet testy szybkościowe i Tim był jednym z najszybszych obrońców! Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! W PROhorizons Group twierdzą, że problemem nie jest forma Halla, ale osoba trenera Hyballi. - To szaleniec i niewyedukowana osoba. Proszę skontaktować się z poprzednimi klubami Tima oraz Hyballi i wtedy okaże się, kto jest profesjonalistą, a kto zawsze zostawiał za sobą problemy - usłyszeliśmy od przedstawicieli Halla. - Tim uważa, że Wisła jest dobrym klubem z dobrym zarządem, ale jej jedynym problemem jest trener, który jest jak wirus w zdrowym ciele - dodają. W tej sytuacji zapytaliśmy w agencji menedżerskiej Halla, jak zawodnik widzie swoją przyszłość w Wiśle. - Zobaczymy, ale nie ma mowy o pracy z takim egocentrycznym i szkodliwym trenerem. Wielu zawodników tak myśli, ale nie mają odwagi o tym powiedzieć. Tymczasem Wisła w sobotę rozegrała ostatni sparing przed startem rudny wiosennej (więcej TUTAJ). Halla nie było nawet na ławce rezerwowych. Piotr Jawor