- Pierwsze 15 minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Mieliśmy przewagę i udokumentowaliśmy ją bramką. Później trochę się cofnęliśmy i oddaliśmy inicjatywę Lechowi. Niepotrzebnie to zrobiliśmy i straciliśmy gola - podsumował Mak. Żałował, że w meczu z Lechem nie mógł zagrać Jakub Błaszczykowski. Z drugiej strony cieszył się, że drużyna potrafiła zdobyć punkt bez pomocy kapitana. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, ile dla nas znaczy Kuba. To jest wielka wartość nie tylko na boisku, ale też poza nim. Tym razem nie mógł zagrać. Są następni w kolejce. Walczymy jeden za drugiego - powiedział. Wisła jest niepokonana od siedmiu meczów. W następnej kolejce zmierzy się z Piastem Gliwice. Mak wierzy, że jego zespół się nie zatrzyma. Liczy też na wsparcie kibiców. - W każdym spotkaniu trzeba wyszarpać punkty. Tak samo będzie w Gliwicach. Pojedziemy tam z nastawieniem na wygraną - przyznał. - To dalej jest mistrz Polski i nadal ma dużo jakości. Wiemy, że wielu naszych kibiców się tam wybiera. Znowu będziemy mieli wielkie wsparcie. Cieszymy się z tego. Kibice bardzo nas wspierają i są naszym dwunasty zawodnikiem. PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz