W pierwszej połowie niedzielnego hitu wiślacy zagrali nadspodziewanie dobrze. Kontrolowali spotkanie, częściej atakowali i rzadko dawali rywalom okazję do zaniepokojenia Michała Buchalika. Po przerwie gra Wisły wywróciła się jednak do góry nogami. Legia przycisnęła i w efekcie zdobyła trzy bramki, za to gospodarze w ataku ograniczyli się do posyłania długich piłek, z czego niewiele wynikało.- W pierwszej połowie byliśmy bardzo dobrze ustawieni i konsekwentnie realizowaliśmy swoje założenia taktyczne. W drugiej Legia przejęła jednak inicjatywę i z wielkim uporem dążyła do odrobienia strat - przyznał Burliga.W efekcie wicemistrzowie Polski zdobyli trzy bramki i zrobili kolejny krok do zdobycia tytułu. Legia wygrała drugi mecz po restarcie ligi, z kolei Wisła drugi przegrała, bo w poprzedniej kolejce uległa w Gliwicach Piastowi aż 0-4.