Gdyby w jednej drużynie znowu na boisko wybiegły legendy pokroju Kosowskiego, Macieja Żurawskiego, Tomasza Frankowskiego, Arkadiusza Głowackiego, Macieja Stolarczyka, Radosława Sobolewskiego, Mariusza Jopa, Marcina Baszczyńskiego, czy Kazimierza Węgrzyna, to w sercach kibiców odżyłby czar wspomnień dawnych sukcesów na krajowym i europejskim podwórku. Wedle propozycji Królewskiego, dochód z tego meczu zostałby przekazany na zakup karnetów dla dzieci z domów dziecka.Wiślacy zainaugurują rok 2019 na własnym stadionie poniedziałkowym meczem ze Śląskiem Wrocław (g. 18). Będzie to powrót po 12 latach na Reymonta Jakuba Błaszczykowskiego, głównie dla którego ostatni mecz z Górnikiem Zabrze oglądało w Eurosporcie 280 tys. widzów, co jest rekordem ligi, jeśli chodzi o mecze rozgrywane w poniedziałek.Nic dziwnego, że mimo porażki wiślaków w Zabrzu, karnety i bilety rozchodzą się znakomicie. Tych pierwszych sprzedano już prawie 13 tys., a biletów bez mała trzy tysiące. Królewski zaznaczył, że jeśli uda się zapewnić termin na Stadionie im. Henryka Reymana, spotkanie zostanie zaaranżowane.MiKi