Zapraszamy na relację na żywo z meczu Wisła - Korona Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych - Drużyna pracowała bardzo ciężko w okresie przygotowawczym. Oczekiwania co do tego starcia mam więc niezwykle duże i jestem wielkim optymistą - powiedział Ramirez, którego czeka debiut w oficjalnym meczu i to przed własną publicznością. - Oczywiście spotkanie może różnie się potoczyć, ale mam swoją wizję i nie ma mowy o większym stresie - zapewnił hiszpański szkoleniowiec. Krakowianie w zimowej przerwie sprowadzili kilku nowych graczy, a trener cieszy się, że ma kłopot bogactwa. - Wybór jest teraz trudny, ale to wielka przyjemność mieć taki pozytywny ból głowy. Mamy już ustaloną nie tylko pierwszą jedenastkę, ale też całą osiemnastkę. Wprowadziliśmy taki system, ponieważ każdy z tych piłkarzy jest niezwykle ważny dla drużyny. Każdy gracz musi sobie zdawać sprawę z tego, że być może będzie potrzebny kolegom w pewnym momencie i że może odwrócić losy spotkania na naszą korzyść - powiedział Ramirez. - Duża rywalizacja panuje choćby w ataku. Paweł Brożek trenuje na takich obrotach jak 20-letni młodzian, ze Zdenka Ondraszka aż kipi siła, a Mateusz Zachara pokazał ostatnio, że potrafi strzelać bramki - z nadzieją mówił szkoleniowiec. - Jestem też pozytywnie zaskoczony tym jakie mamy osobowości w szatni. Te wszystkie charaktery bardzo fajnie się łączą i to może tylko wyjść na dobre Wiśle. Poza tym kwestie wyboru składu należą do trenera, więc to moje dylematy. Wy, kibice, nie musicie się martwić - zapewnił. Podkreślił, że zespół z Kielc został dobrze rozpracowany. - Cały sztab wykonał wielką pracę i dużo wiemy o naszym rywalu. Znam też dobrze Miguela Palancę, bo razem współpracowaliśmy i mogę powiedzieć, że to bardzo dobry zawodnik, który stale dąży do perfekcji - powiedział trener. W meczu z Koroną nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Petara Brleka. - Tak naprawdę jedyną kontuzją jest uraz Petara, który odczuwa ból łydki. Nie chcemy ryzykować, bo to dla nas ważne ogniwo - zaznaczył Hiszpan. Rafał Boguski dobrze pamięta pechową porażkę w Kielcach w pierwszym meczu. - Mamy to w pamięci. Takich meczów łatwo się nie zapomina - gdy jest się lepszym zespołem, a przegrywa się po ostatniej akcji. Sportowa złość jest i będziemy chcieli, żeby skończyło się inaczej niż w Kielcach - powiedział piłkarz Wisły. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz