- Chciałbym pogratulować piłkarzom, bo był to dobry mecz, biorąc pod uwagę pogodę. Było trudno, bo nie zdobyliśmy gola z rzutu karnego i to nas trochę zatrzymało. Drużyna była jednak bardzo waleczna, chciała wygrać, zdobywać gole. Nie jestem zadowolony z wyniku, ale z postawy zawodników jak najbardziej tak - analizował Carrillo. Gino Lettieri, trener Korony dziwił się, czemu Wisła chciała przełożyć spotkanie. Carrillo próbował to jednak wytłumaczyć. - Piłka to spektakl i gdy są tak trudne warunki, to spektakl tracimy. Poza tym to problem także dla kibiców, bo trudno, aby pojawili się licznie, gdy jest tak zimno. Lepiej, gdy piłkarze nie mają takich problemów, aby normalnie grać - z powodu pogody. W niektórych ligach, gdzie temperatury są nawet wyższe, zawieszono rozgrywki. Tam zrozumieli, że w takich warunkach tracą kibice, piłkarze oraz drużyny - mówił trener krakowian. Przed meczem Wisła miała problemy kadrowe, więc Carrillo zdecydował się na debiut Mateja Palcicia. Jak szkoleniowiec ocenia jego występ? - Zaprezentował się z dobrej strony. Mieliśmy problem z ustawieniem obrony, ale Matej się w nią wpasował. Musieliśmy zmieniać pozycję Bartkowskiego, "Wasyl" też miał pewne problemy na boisku. Matej nie miał łatwo, ale sobie poradził - ocenia trener. Jakby tego było mało, w drugiej części szkoleniowiec musiał też zmienić Marcina Wasilewskiego, który już wcześniej zgłaszał problemy z mięśniem. Mimo to zdecydował się wystąpić. - To nie był to poważny kłopot, dlatego zdecydowaliśmy, że wystawimy go w pierwszym składzie. W przerwie go "dogrzaliśmy" i wyszedł znów na boisko, ale cały czas byłem z nim w kontakcie. Jest jednak profesjonalistą i gdy poczuł, że nie był w stanie kontynuować, to zmieniliśmy go na Frana Véleza - tłumaczył Carrillo. W kolejnym meczu gola nie zdobył Carlitos. Co więcej, Hiszpan nie wykorzystał też rzutu karnego. To jednak nie martwi szkoleniowca Wisły. - Widzę jego postawę na treningach, a tam strzela gole. Martwiłoby mnie to, gdyby nie stwarzał sobie okazji, ale wciąż je ma. Jestem z niego bardzo zadowolony, poza tym Imaz oraz Boguski też swoich sytuacji nie wykorzystali - zakończył Carrillo. Piotr Jawor