Kilka dni temu do skrzynek poczt elektronicznych potencjalnych inwestorów w USA trafiła oficjalna prośba, w której jeden z członków Rady Nadzorczej piłkarskiej spółki Piotr Pątko apeluje o wsparcie finansowe. "Wraz z nowym Prezesem Panem Rafałem Wisłockim podjęliśmy się misji ratowania zasłużonego dla Krakowa i Polski klubu. W związku z tym chciałbym zapytać, czy nie nagłośniliby Państwo akcji ratowania klubu w Nowym Jorku" - można przeczytać w przygotowanym po polsku wstępie. Całość treści apelu, do którego dotarła PAP, napisana jest w języku angielskim, a pismo zostało przygotowane na klubowym papierze firmowym. Trafiło ono m.in. do działu marketingu Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej - instytucji finansowej, która ma swoją siedzibę na Brooklynie i kilka lokalnych oddziałów w Chicago, Nowym Jorku i New Jersey. "Wisła Kraków została założona w 1906. Nasz klub ma 113-letnią historię, trzynaście tytułów mistrza Polski, cztery triumfy w Pucharze Polski, wielkie mecze przeciwko Realowi Madryt, Barcelonie, Celtikowi Glasgow, Realowi Saragossa, AC Parma, SS Lazio czy Schalke 04. Niestety jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów znajduje się obecnie w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej" - napisano w liście. Dalej Pątko prosi o "ratowanie tego mocno zasłużonego dla Krakowa i Polski klubu" poprzez bezpośrednie wpłaty na klubowe konto bankowe. W piśmie - oprócz numeru konta - jest także informacja o jego weryfikacji za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Wisły Kraków. Sugerowana kwota wsparcia to 25 tys. dolarów, w zamian za które potencjalny darczyńca miałby otrzymać dwie wejściówki VIP na marcowe derby Wisła - Cracovia wraz z dwudobowym pobytem w hotelu. W ofercie znajduje się także zwiedzanie stadionu i Krakowa. "Będę wdzięczny za każdą pomoc, na jaką się Państwo zdecydują" - podsumował Pątko, który od kilku dni jest członkiem rady nadzorczej Wisły Kraków SA. We wtorek poinformowano, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Wiśle Kraków wszczęła prokuratura. Podejrzewa się, że władze Towarzystwa Sportowego Wisła i Wisły Kraków SA mogły dopuścić się nadużycia udzielonych uprawnień i niedopełnienia obowiązków od sierpnia 2016 do 31 grudnia 2018 roku. Śledztwo ma na celu wyjaśnienie nieprawidłowości związanych z nieudaną próbą sprzedaży Wisły Kraków SA. 22 grudnia Towarzystwo Sportowe Wisła, dotychczasowy właściciel piłkarskiej spółki, przekazał 100 procent akcji nowym inwestorom. Większościowy pakiet - 60 procent akcji - przejął zarejestrowany w Luksemburgu fundusz Alelega, którego właścicielem jest Vanna Ly, francuski biznesmen pochodzenia kambodżańskiego. Pozostałe 40 procent udziałów trafiło do angielskiego funduszu Noble Capital Partners, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga. Wartość transakcji wynosiła symboliczną złotówkę, ale warunkiem, który miał ją dopełnić, było przekazanie TS Wisła poświadczenia przelewu na kwotę 12,2 mln złotych. Środki miały zostać przeznaczone na spłatę najpilniejszych długów. Termin przekazania tego poświadczenia minął o północy 28 grudnia i nie został dopełniony, co było podstawą unieważnienia umowy. Kontrakt Ly, który miał dokonać przelewu, został zerwany. Jedynie jego żona w mailu przesłanym do klubu poinformowała, że ciężko zachorował. 2 stycznia wieczorem zarząd Towarzystwa Sportowego Wisła w komunikacie napisał m.in., że umowa przejęcia piłkarskiej spółki przez panów Ly i Hartlinga nie została sfinalizowana, co oznacza, że prawnie jedynym akcjonariuszem piłkarskiej spółki jest Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków. Sprzedaż zadłużonej na 40 milionów złotych piłkarskiej spółki od początku budziła spore kontrowersje. O funduszach - Alelega i Noble Capital Partners - oraz ich działalności nie można było znaleźć praktycznie żadnych informacji. Mimo to zarząd TS Wisła, kierowany przez Marzenę Sarapatę, zdecydował się podpisać umowę sprzedaży. Sarapata już 22 grudnia wraz z całym zarządem spółki podała się do dymisji, a 28 grudnia pisemnie zrezygnowała też z funkcji prezesa Towarzystwa Sportowego Wisła. Na tych stanowiskach 4 stycznia zastąpił ją Rafał Wisłocki. Od 3 stycznia Wisła decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN ma zawieszoną licencję na grę w ekstraklasie PZPN. Towarzystwu Sportowemu Wisła, które od sierpnia 2016 roku, było właścicielem także piłkarskiej spółki, publicznie zarzuca się powiązania z chuliganami i ich nieformalnym przywódcą Pawłem M. pseudonim "Misiek". Do 1 stycznia tego roku był on właścicielem siłowni, działającej w pomieszczeniu wynajmowanym od TS Wisła. Paweł M. od 20 października przebywa w areszcie, wcześniej był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i zatrzymany we Włoszech. W prowadzonym śledztwie usłyszał zarzuty dwóch pobić, kierowania grupą przestępczą, dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a także przestępstw narkotykowych. Z Nowego Jorku - Tomasz Moczerniuk