Ostateczny termin spłaty był wyznaczony na 31 października. Informację o przelewie podał krakowski Zarząd Dróg Miasta Krakowa, gdyż ta miejska jednostka - gdy powstawał dług - zarządzała stadionem. Na konto ZDMK trafiło dokładnie 1 683 142 zł, z czego 329 tys. zł stanowiły odsetki. Dzięki tej wpłacie zadłużenie Wisły, które na dzień 4 października wynosiło 3 miliony 341 tysięcy, zmniejszyło się o połowę. To jednak nie jest jedyny dług Wisły, gdyż krakowski klub musi spłacić wobec obecnego zarządcy stadionu - Zakładu Infrastruktury Sportowej milion 420 tysięcy zł plus odsetki. Te płatności są regulowane w miesięcznych ratach zgodnie z sądową ugodą. Władze Wisły od kilku miesięcy starały się uzyskać od władz Krakowa zgodę na przedłużenie spłaty długu lub zamiany jego na obligacje, ale porozumienia nie osiągnięto. "Tej kwoty, która zostanie przelana na konto miasta przez Ekstraklasę SA z tytułu naszych praw medialnych będzie nam brakować. Mamy różne scenariusze, natomiast na pewno nie pozostanie to bez wpływu na funkcjonowanie klubu i jakieś zakłócenia płynności finansowej mogą się pojawić. Jak duże? Nie jestem jeszcze w stanie tego ocenić" - powiedział kilka dni temu prezes Wisły SA Piotr Obidziński. Krakowski klub jest zadłużony obecnie na około 27 milionów złotych, a od stycznia tego roku dług został zmniejszony o blisko 10 milionów. Wisła, po dwunastu kolejkach zajmuje trzynaste miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem jedenastu punktów. W najbliższym meczu zmierzy się w niedzielę na wyjeździe z Legią Warszawa.