Wisła Kraków nie jest właścicielką stadionu, ale tylko wynajmuje go od Urzędu Miasta Krakowa. Jak podał "Sport" dług Wisły wobec miasta za wynajem stadionu wynosi 6,5 mln złotych. Miasto domaga się najpierw spłaty 4,9 miliona i dopiero wtedy usiądzie do rozmów na temat nowej umowy. W poprzednim tygodniu "Biała Gwiazda" wpłaciła do Urzędu Miasta milion złotych. Nie ma jednak skąd wziąć brakujących 3,9 miliona złotych. Nie może liczyć na pieniądze z Ekstraklasy. Łącznie Wisła ma otrzymać z tego tytułu 9,5 mln złotych, ale tylko część trafi na jej konta. Pierwsza transza zostanie przekazana krakowskiemu klubowi do końca tygodnia, ale Wisła nie zobaczy z niej ani złotówki. Wszystkie pieniądze zostały już zajęte przez cesje z różnych tytułów. Kolejna rata, we wrześniu, też jest już w dużej części zajęta. To nie koniec problemów "Białej Gwiazdy". Krakowski klub jest zadłużony w różnych instytucjach na kilka milionów złotych. Jeśli miasto nie zmieni swojego stanowiska, to, według "Sportu", Wisła będzie musiała wprowadzić w życie plan B, czyli przenieść się na inny stadion. To też będzie jednak kosztować. Wisła pierwszy mecz w nowym sezonie Lotto Ekstraklasy rozegra 21 lipca, podejmując Arkę Gdynia. 27 lipca zmierzy się u siebie z Miedzią Legnica. Nasuwa się pytanie, gdzie odbędą się te spotkania, jeśli nie przy Reymonta 22? Zobacz terminarz Lotto Ekstraklasy