Niby wszystko wyglądało dobrze: niezła dynamika, zadowalająca wydolność, zaskakujące jak na wiek doświadczenie. Statystyki 17-letniego Starzyńskiego jednak bardzo długo wyglądały mizernie - 14 meczów, 0 asyst i 0 bramek. Do siatki trafił dopiero w ostatnim spotkaniu minionego sezonu i teraz ma nadzieję, że będzie tylko lepiej. Starzyński bramkę zdobył także w sobotnim sparingu z Tatranem Liptowski Mikułasz, który Wisła wygrała 3-1. Młody pomocnik przebieg z piłką od jednego pola karnego do drugiego i bez zastanowienia uderzył z 20 metrów. Precyzyjnie, z wystarczają siłą, nie do obrony do słowackiego bramkarza. - Na decyzję miałem ułamek sekundy. Mogłem podawać, ale zdecydowałem się na uderzenie i chyba nie był to najgorszy wybór - mówi w rozmowie z oficjalną stroną Wisły. - Bardzo się cieszę, że wróciłem do gry i znowu poczułem zapach murawy. Mocno stęskniłem się za piłką, dlatego chciałem zaprezentować się z jak najlepszej strony. Radość jest podwójna, bo wygraliśmy mecz, a ja mogłem dołożyć cegiełkę w postaci bramki - dodaje. Ze Starzyńskim Wisła wiąże ogromne nadzieje. Jest mocnym kandydatem do gry na skrzydle, a także jednym z zawodników, na których klub wkrótce może zarobić. - Zakładamy zysk z transferów na poziomie 5,5 mln złotych i jest to realne. To nie są jakieś zatrważające kwoty. Oczywiście, każdy chciałby mieć 18-latka, który strzelił 10 goli w Ekstraklasie i dlatego właśnie inwestujemy w akademię - mówił niespełna trzy miesiące temu Maciej Bałaziński, wiceprezes Wisły. Obecnie klub może mieć nadzieję na sprzedanie Mateusza Lisa, były również zapytania o Maciej Sadloka, a Felicio Brown Forbes jest już jedną nogą w Chinach. 17-letni Starzyński jeszcze nie jest piłkarzem gotowym na spektakularny transfer, ale sporo może zmienić się już w najbliższym sezonie. Na razie Starzyński zrobił mały krok w tą stronę, bo uporał się z kontuzją. - Trenuję już z pełnym obciążeniem i z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Do startu ligi zostało jeszcze trochę czasu i trzeba ten okres jak najlepiej spożytkować - podkreśla. - Na pierwszym miejscu zawsze stawiam drużynę, bo jej dobro jest najważniejsze, dlatego życzyłbym sobie, żebyśmy jak najczęściej mogli cieszyć się ze zwycięstw. Od siebie wymagam przede wszystkim tego, by stawać się coraz lepszym piłkarzem - dodaje. Okazję do kolejnych zdobyczy Starzyński będzie miał już w środę, gdy Wisła - w drodze na zgrupowanie w Arłamowie - zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Później krakowian czekają jeszcze sparingi z Resovią oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała, a sezon zainaugurują 26 maja spotkaniem z Zagłębiem Lubin. PJ