Wisła zajmuje 13. miejsce w tabeli i na trzy kolejki przed końcem nie jest jeszcze pewna utrzymania. W tej sytuacji gorąco zrobiło się również wokół trenera Petera Hyballi, który w ostatnich spotkaniach podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. Jedną z nich jest bardzo rzadkie korzystanie z Jakuba Błaszczykowskiego. W związku z tym kibice w bazie w Myślenicach wywiesili transparenty wspierające Kubę oraz Kazimierza Kmiecika, jednego z trenerów zespołu (pisaliśmy o tym TUTAJ). - Problem polega na tym, że grać może zawsze tylko 11 zawodników, a nie 35. Nie mogę wszystkich wystawić, więc też nie jestem w stanie wszystkich zadowolić. Jeśli nie grają legendy, to dostanę transparenty - "szacunek dla legend", a jeżeli młodzi nie będą grali, to będzie plakat - "szacunek dla młodych". Jak nie będą grać Polacy, to będzie "szacunek dla Polaków", a jak nowi nie będą grać, to będzie żądanie - "szacunek dla nowych". Ja tutaj jestem trenerem, nie mogę zadowlić wszystkich, ale to ja podejmuję decyzje - rozpoczął wyjaśnianie nieprzyjemnej sytuacji Hyballa.Szkoleniowiec również nie jest zadowolony z ostatnich wyników zespołu, ale podkreśla, że to on podnosi za nie odpowiedzialność.- To ja podejmuję decyzje i jeśli się to komuś nie podoba, to trudno. Mam swoje pomysły, idee i to ja jestem trenerem. Mam jasną wizję jak mamy grać, jaką mamy filozofię futbolu. Muszę też powiedzieć, że z dużą przyjemnością oglądam grę młodych zawodników, którzy nie są zmęczeni, dużo potrafią i robią postępy. To jest przyjemność z nimi pracować. A na koniec - należy się też szacunek dla trenera z zagranicy... - podkreślał Hyballa.Trener Wisły podkreśla, że przed podpisaniem umowy dostał jasne zadanie do wykonania - odbić drużynę od dołu tabeli. - To może nie wygląda za dobrze, ale jeśli chodzi o grę zespołu, to wcale nie wydaje mi się, że jest aż tak źle. Praca z młodymi zawodnikami to także jest zadanie, które postawił mi zarząd klubu. Mam rozwijać młode talenty. To sprawia mi największą przyjemność: gra z Szotem, Starzyńskim, Brodą. To jest przyszłość klubu - stwierdził trener.Przed wyjazdem na sobotni mecz z Legią Hyballa spotkał się również z Błaszczykowskim. - Mieliśmy bardzo długą i dobrą rozmowę z Kubą. Może nawet za długą, bo spóźniliśmy się przez nią na trening. Rozmawialiśmy o nim, o jego sytuacji osobistej, ale przede wszystkim o sytuacji w klubie. Bo to jest najważniejsze. Proponuję dziennikarzom, by o takie rzeczy pytali także Kubę - podkreśla Hyballa.Mecz Legia - Wisła w sobotę o godz. 15, relacja w Interii.PJ