Kazimierz Moskal w niedzielę był gościem Romana Kołtonia w programie Cafe Futbol. Szkoleniowiec na antenie Polsatu Sport przyznał, że jest świadomy tego, iż przez ostatnich kilkanaście lat Wisła przyzwyczaiła swoich kibiców do walki o najwyższe cele.- Kibice Wisły są przyzwyczajeni do sukcesów. Wisła w erze Bogusława Cupiała praktycznie zawsze grała o mistrzostwo. Także teraz każdy kibic chciałby widzieć drużynę walczącą o tytuł niezależnie od tego, jaki jest akurat skład personalny - mówił trener "Białej Gwiazdy". W zimie oczekiwania kibiców rozbudził prezes Wisły Robert Gaszyński, który zapowiedział, że celem klubu spod Wawelu jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Aby zagrać w kwalifikacjach tych rozgrywek, trzeba zająć drugie lub trzecie miejsce w Ekstraklasie. Po sobotniej porażce z Jagiellonią Białystok (1-2) miejsce na podium znacznie oddaliło się jednak od Wisły. - Deklaracje prezesa Gaszyńskiego na temat walki o Ligę Europejską mnie nie zaskakują. Pozycja wyjściowa Wisły przed rundą wiosenną była obiecująca, potem były jednak trudne momenty, ale w końcówce sezonu pokazujemy, że stać nas na to, by powalczyć o puchary. Szkoda porażki z Jagiellonią i remisu z Pogonią Szczecin, bo w tych spotkaniach zwycięstwa wymykały nam się z rąk w ostatnich sekundach - powiedział Moskal. Z końcem czerwca wygasają kontrakty kilku kluczowych piłkarzy Wisły - w tym m.in. umowy Semira Stilicia i Dariusza Dudki. Do tej pory klubowi nie udało się przekonać tych zawodników do przedłużenia kontraktów.- Bardzo chcielibyśmy, żeby Stilić podpisał z nami kontrakt, ale czasami sama chęć to jednak trochę za mało. Każdy piłkarz chciałby grać tam, gdzie płacą mu najwięcej i ja to rozumiem. Niemniej jednak uważam, że Wisła to teraz idealne miejsce dla Semira. Chciałbym, żeby on sam także to dostrzegł - podkreślił trener Moskal odnosząc się do sytuacji Bośniaka.- Darek Dudka to także ważny zawodnik dla Wisły. Ma tę dobrą cechę, że może grać na kilku pozycjach w defensywie. Moim zdaniem spisuje się najlepiej jako defensywny pomocnik, ale może być przydatny także na lewej obronie i na środku defensywy. Dobrze byłoby mieć go w składzie w przyszłym sezonie - dodał szkoleniowiec Wisły.- Rozmowy kontraktowe działaczy z piłkarzami się toczą, skauci też szukają następców, więc na pewno poradzimy sobie w następnym sezonie - powiedział trener Wisły.Szkoleniowiec Wisły został także zapytany o dawną gwiazdę drużyny spod Wawelu - Maora Meliksona. Piłkarz z Izraela na początku 2013 roku przeniósł się do francuskiego Valenciennes, ale tam zupełnie się nie sprawdził i w roku 2014 wrócił do Izraela, by grać w Hapoelu Beer Szewa. - Melikson trochę się pogubił i nie zrobił takiej kariery, na jaką wszyscy liczyliśmy. Ten chłopak miał naprawdę duże możliwości, ale we Francji jakoś nie potrafił rozwinąć w pełni swojego potencjału. Może zawiodła głowa, bo piłkarskie umiejętności miał naprawdę wysokie - ocenił Kazimierz Moskal.