Wisła cały czas spłaca długi po poprzednich zarządach. Mimo to szefostwo klubu zdecydowało się na pozyskanie kolejnego szkoleniowca, choć wiąże się to ze zwiększeniem wydatków. - Doskonale znamy sytuację, jaka jest obecnie na świecie, i niestety powoduje ona, że każdy z nas ma bardzo dużo problemów. Nie chcę rozmawiać o kwotach, ale najważniejsze jest to, że trener się zgodził na warunki, a klub spełnił jego wymagania. Nie były one też na tyle wygórowane, żebyśmy nie mogli im sprostać - podkreśla Dawid Błaszczykowski, prezes Wisły. Nieoficjalnie wiadomo, że teraz Wisła ma na utrzymaniu aż pięciu trenerów: Kiko Ramireza, Joana Carillę, Maciej Stolarczyka, Artura Skowronka i Hyballę. Dobra wiadomość dla krakowian jest jednak taka, że w przypadku trzech z nich do spłaty pozostały tylko dwie ostatnie raty z zawartych porozumień. Prezes Dawid Błaszczykowski podkreśla jednak, że Wisła nie zamierzała rzucać się na głęboką wodę i wiedziała, że każdy z czterech kandydatów, którzy byli brani pod uwagę w poszukiwaniu zastępcy Artura Skowronka, jest w jej zasięgu finansowym. Prezes Błaszczykowski zdradził również, czym Hyballa przekonał do siebie zarząd. - Trener ma dość duże doświadczenie i to na podwórku Bundesligi, bo pracował w wielkich klubach, m.in. Bayerze Leverkusen, Wolfsburgu, czy Borussii Dortmund. Walczył też w europejskich pucharach, a to dla nas też również ważny element - podkreśla Błaszczykowski. Co ciekawe, na pomysł z zatrudnieniem Hyballi wcale nie wpadł Jakub Błaszczykowski. Co prawda obaj panowie znają się z z Dortmundu (Błaszczykowski był wówczas podstawowym zawodnikiem, a Hyballa prowadził drużynę młodzieżową), ale kandydaturę Niemca podsunął dział sportowy. - Hyballa był jednym z najmłodszych trenerów, którzy otrzymali licencję UEFA PRO. Miał wtedy 29 lat. To szkoleniowiec z wielką charyzmą, który chce grać mocno ofensywnie i dlatego cieszymy się, że mamy takiego sternika u siebie na pokładzie - podkreśla Błaszczykowski. Hyballa z Wisłą podpisał umowę do czerwca 2022 r. Zadanie na ten sezon jest jasne - wprowadzić drużynę do górnej połowy tabeli. Czy jednak szkoleniowiec będzie sprawował w klubie także inne funkcje, np. należące do kompetencji dyrektora sportowego? - Na razie zajmie się pracą z pierwszą drużyną i przygotowaniem do najbliższych meczów. Nie było nawet czasu, byśmy zajęli się innymi tematami. Teraz najważniejsze są te trzy spotkania, ale przed nami jeszcze wiele rozmów - przyznaje Błaszczykowski. Debiut Hyballi już w piątek o godz. 20.30 na stadionie Cracovii. Relacja z meczu w Interii. PJ Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz