Poniedziałek nie był spokojnym dniem w Wiśle Kraków. Pracę straciło aż pięć osób, na czele z Moskalem, który przecież przez wiele lat występował przy Reymonta, zdobywając z drużyną dwa mistrzostwa Polski, a następnie pracował w jej sztabie szkoleniowym. Kilka razy był nawet pierwszym trenerem, a w sezonie 2010/11 był asystentem Holendra Roberta Maaskanta, gdy "Biała Gwiazda" po raz ostatni wywalczyła tytuł. Moskal wrócił do Wisły przed tym sezonem jako szkoleniowiec, ale długo nie cieszył się z zajmowanej funkcji. "Decyzją zarządu 'Białej Gwiazdy" Kazimierz Moskal żegna się z Wisłą Kraków. Trenerze, dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia!" - napisano w komunikacie, który pojawił się w mediach społecznościowych klubu. Wisła Kraków. Marek Koźmiński komentuje zwolnienia To nie był jednak koniec "czystek". Z Wisłą pożegnał się bowiem także Marcin Pogorzała, asystent Moskala, Jarosław Krzoska, wieloletni kierownik drużyny, Marcin Bisztyga, fizjoterapeuta, i Krzysztof Kołaczyk, dyrektor akademii. "Dzień jak co dzień w Wiśle Kraków. Absurd goni absurd" - napisał Koźmiński w mediach społecznościowych. "Zwolnienie K. Moskala i J.Krzoski to jak wyrwanie serca Wiśle. Ciekawe co tym razem komputer wylosuje" - dodał na końcu, dając emotikony uśmiechu. Tak natomiast swoje zwolnieni skomentował dla Interii sam trener. - Wydawało mi się, że przez ostatnie kilka miesięcy nasza współpraca przebiegała dość harmonijnie. Nikt w klubie nie dał mi do zrozumienia, że w ostatnich dniach coś się w tej kwestii zmieniło. Najwyraźniej jednak stało się coś takiego, co sprawiło, że Jarosław Królewski podjął decyzję o zwolnieniu mnie z klubu. Nie chcę z tym polemizować. Na pewne sprawy trzeba patrzeć trochę szerzej. Pewnie zdecydowały słabsze wyniki - przyznał. Wisła Kraków. Kolejny mecz już w piątek W pierwszej lidze Wisła, która miała walczyć o awans, znajduje się w strefie spadkowej, choć ma trzy zaległe mecze. W pucharach grała do końca eliminacji. - Gra w eliminacjach Ligi Europy, a następnie Ligi Konferencji na pewno miała jakiś wpływ na gorszy start w I lidze, bo do rywalizacji na kilku frontach trzeba być odpowiednio przygotowanym, ale czy to tylko efekt "pocałunku śmierci"? Nie, zdarzały się wpadki, kontuzje, absencje, brak podstawowych zawodników, na początku sezonu też wąska kadra, to wszystko składa się na większą całość - dodał. Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym szkoleniowcem "Białej Gwiazdy". Najbliższy mecz Wisła rozegra już w piątek, kiedy na własnym stadionie podejmie Odrę Opole.