- Nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, a Cracovia miała jedną i zwyciężyła. Jak się nie da wygrać spotkania, to trzeba je zremisować, a tymczasem my straciliśmy bramkę przez głupi błąd - analizował na gorąco Sadlok. Błąd przy bramce popełnił Vukan Savicević, który źle wyprowadził piłkę, do której dopadł Sergiu Hanca i zdobył zwycięską bramkę.- Nie chcę tutaj roztrząsać tej sytuacji, bo od tego jest szatnia. Musimy to sobie wyjaśnić - podkreśla Sadlok.Po porażce w derbach sytuacja Wisła jest nieciekawa. Krakowianie w 10 spotkaniach zgromadzili 11 punktów i zajmują dopiero 11. miejsce. - W meczu z Cracovią było dużo walki, ale z reguły tak derby wyglądają... Jak jednak nie ma sytuacji, to nie powinniśmy przegrywać meczu, ale zremisować. A tak zostaliśmy bez punktu i z kolejną porażką - rozkłada ręce Sadlok.- Nie jest ławo... Zawodzimy, nie ma dla nas wytłumaczenia. Ciężko o mądre słowo, bo wszystko co powiem, jest nie nie warte - dodaje. PJ