Wisła - po remisie 1-1 - wywiozła z Białegostoku jeden cenny punkt, który zapewnił drużynie nie kto inny, jak sam Jakub Błaszczykowski.W 34. minucie kapitan "Białej Gwiazdy" ustalił wynik spotkania, oddając silny strzał z kilkunastu metrów. Błaszczykowski miał przy tym sporo szczęścia - nim piłka zatrzepotała w siatce, odbiła się jeszcze od jednego z obrońców. Niestety, po końcowym gwizdku sędziego były zawodnik Borussii Dortmund nie miał już powodów do zadowolenia, a wręcz przeciwnie.Gdy mecz się zakończył, na murawę wtargnął kibic z dziećmi, prosząc Błaszczykowskiego o pamiątkową fotografię. Mężczyzna przez dłuższy czas nie chciał opuścić boiska, przez co znacznie skomplikował życie sobie i wiślackiemu kapitanowi, a także Jagiellonii.