W sobotnim pojedynku przy Reymonta, Wisła Kraków przegrała z Lechią Gdańsk i tym samym jej szanse do zagrania w europejskich pucharach spadły do minimum. Wisła była niepokonana na własnym boisku od 12 spotkań. W 53. minucie na boisku zameldował się debiutujący w drużynie " Białej Gwiazdy" Bartkowski. "Cieszę się, że zdołałem zadebiutować. Nie udało nam się jednak wygrać, zatem nie mogę być z tego powodu zadowolony. Czy czułem tremę? Nie, raczej nie. Spodziewałem się, że ten moment kiedyś nastąpi, cały czas byłem gotowy i czekałem na szansę" - powiedział na oficjalnej stronie klubowej 25-letni obrońca. Wisła w pucharach raczej już nie zagra, traci do trzeciego miejsca dziesięć punktów. "Szanse na awans do europejskich pucharów po dzisiejszej porażce z pewnością znacznie zmalały. Będziemy jednak walczyć, by zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Liczę, że uda nam się powalczyć z najlepszymi" - zakończył były zawodnik m.in. Wigier Suwałki. Najbliższy mecz Wisła Kraków rozegra z liderem, Jagiellonią, 13 maja w Białymstoku. Mateusz Klęk Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz