Głowacki związany jest z Wisłą od 2000 roku, z krótką przerwą na występy w tureckim Trabzonsporze. - Bardzo się cieszę, że udało się szybko sfinalizować rozmowy o nowym kontrakcie. Myślę jednak, że nie było w tej kwestii żadnych trudności. To zamieszanie mamy już za sobą i mogę skoncentrować się na swojej pracy. Mimo że zostały już tylko cztery kolejki do końca sezonu, chcę zaprezentować się w nich jak najlepiej, a później myśleć już o nowym sezonie - powiedział Głowacki, cytowany na oficjalnej stronie Wisły. - Wiele rzeczy złożyło się na to, że będę kontynuował karierę. Ale najważniejszy z nich to fakt, iż po prostu czuję się potrzebny. Postanowiłem sobie również, że nie mogę podchodzić do tego jak do ostatniego kontraktu w moim życiu. Muszę walczyć o kolejną umowę - dodał obrońca "Białej Gwiazdy". Już w środę przed Wisłą i Głowackim kolejny mecz w Ekstraklasie, wyjazdowe starcie z Koroną Kielce. - Korona gra dobrą piłkę. Kiedy ogląda się jej spotkania, to widać, że ten zespół rozumie się na boisku, każdy walczy, więc tym bardziej musimy podejść do tego rywala z odpowiednią koncentracją - podkreślił piłkarz. - Poprzednie mecze zostawiamy za sobą. Dopiero po sezonie przyjdzie czas na podsumowanie. Teraz, na cztery kolejki przed końcem, nikt nie zaprząta sobie tym głowy. Każdy mobilizuje się na potyczkę z Koroną - zaznaczył Głowacki po porażkach Wisły z Lechią i Jagiellonią. Pytany o receptę na długowieczność, odparł: - Nie mogę powiedzieć. To tajemnica i nikomu jej nie zdradzam". Z Koroną Głowacki może rozegrać swój 441. mecz w Ekstraklasie. WS Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz