Nie ma w Ekstraklasie zespołu, z którym Michał Probierz w ostatnich latach miałby tak zły bilans. Bez względu, czy Wisła grała lepiej czy gorzej, derby od dwóch lat zawsze kończą się tak samo - wygraną "Białej Gwiazdy". Probierz "Pasy" prowadzi trzeci sezon i do tej pory zdążył z Wisłą zmierzyć się już cztery razy. Bilans? 4 porażki, 4 bramki strzelone i 11 straconych. - Dla nas i kibiców Cracovii to najważniejszy mecz i nie można chować głowy w piasek, bo rzeczywiście cztery razy przegraliśmy, a to boli. W życiu trzeba być jednak cierpliwym, pracować i robić swoje, żeby grać dobre mecze - podkreśla trener Probierz. Bez wbijania szpilek Przed niedzielnym spotkaniem z obu stron było znacznie mniej prężenia muskułów niż przed wcześniejszymi derbami. Ani Probierz, ani Maciej Stolarczyk nie używali słowa "wojna", nie mówili o walce do upadłego, oszczędzili sobie również wbijania szpilek. Probierz może jednak czuć się na uprzywilejowanej pozycji, bo jego drużyna w tym sezonie spisuje się znacznie lepiej niż Wisła. W poprzedniej kolejce Cracovia grała o pozycję lidera (przegrała z Legią 0-1 i jest na piątym miejscu), podczas gdy Wisła spadła do dolnej części tabeli. "Biała Gwiazda" jest 11., a do tego pożegnała się z Pucharem Polski po porażce z drugoligowymi Błękitnymi Stargard.Przy Kałuży panuje więc umiarkowany optymizm, za to w Wiśle sytuacja jest nerwowa. Kibice zaczynają narzekać na grę, zarzucają piłkarzom brak zaangażowania, a część domagała się nawet odebrania opaski kapitana Rafałowi Boguskiemu.- Takie sytuacje są niepotrzebne, dzieją się pod wpływem emocji. My i kibice to jeden klub. Nie chciałbym jednak, żebyśmy przekraczali swoje kompetencje. Ja odpowiadam za zespół z pełną stanowczością - podkreśla Stolarczyk.Takich problemów nie mają w Cracovii, a o słabszej grze i porażce z Legią pozwoliła zapomnieć wygrana z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski. - Zagraliśmy bardzo dobrze. Zmiennicy pokazali, że na wielu pozycjach mamy alternatywę - podkreśla Probierz.Szkoleniowiec Cracovii może przebierać w zawodnikach na różne pozycje, tymczasem Stolarczyk zaraz będzie rzucał monetą przy obsadzaniu poszczególnych formacji. Od kilku tygodniu kontuzjowany jest kapitan Jakub Błaszczykowski, z urazem zmaga się też najlepszy strzelec Paweł Brożek, podobnie jak Maciej Sadlok i David Niepsuj, a Łukasz Burliga przechodzi kurację antybiotykową. Wszyscy walczą z czasem i nie wiadomo, czy zdążą na niedzielę. Jeden argument W Wiśle - przynajmniej przed meczem - nie zamierzają jednak zasłaniać się problemami kadrowymi. - Jesteśmy gotowi na derby! Zagramy u siebie i bardzo liczymy na naszych kibiców - podkreśla Stolarczyk. W tym momencie to jeden z niewielu argumentów przemawiających za Wisłą, bo piłkarze Stolarczyka na swoim boisku spisują się bardzo dobrze. Z czterech meczów wygrali trzy, a przegrali tylko na inaugurację ze Śląskiem Wrocław. Dzisiejsze derby Krakowa obejrzy komplet - 33 tys. widzów. Piłkarze Cracovii nie będą mogli liczyć na wsparcie, a jest to kara za zachowanie kibiców "Pasów" podczas ostatnich derbów przy Reymonta. Piotr Jawor