Michał Probierz (trener Cracovii): - Graliśmy dobre spotkanie do pewnego momentu. Potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce, stwarzać dużo sytuacji. Bardzo ważnym momentem była ten, w którym Szczepaniak nie wykorzystał sytuacji na 2-0. Gdyby strzelił, to byłoby inne spotkanie.Piłka nożna uczy, że sytuacje takie mogą dużo kosztować. Tak samo zabrakło nam minuty, żeby zmienić Pestkę, który prosił o zmianę, ale nie zdążyliśmy z nią. Inna rzecz, że kartki były dawane za łatwo. Poziom powinien być wyższy, jeśli chodzi o faule. Gdy będziemy za każdy taki faul jak te Pestki dawać kartki, to nigdy meczu nie skończymy w komplecie.Dopóki grano w 11 na 11 Wisła nie stworzyła praktycznie żadnej sytuacji. Dopiero grając w przewadze zaczęła to robić, inna rzecz, że my powinniśmy lepiej zamknąć przedpole własnej bramki, grając w osłabieniu. Druga rzecz, nie możemy z kontrataku stracić tak łatwo bramki, jak my to zrobiliśmy przy golu na 2-1. Dlatego przegraliśmy, mimo że graliśmy dobry mecz. Nie ma litości w piłce. Czovilo postawiliśmy na nogi, chciał grać, z wszystkich sił, trzeba docenić takich wojowników i cieszyć się z nich. Oby było ich, jak najwięcej. Kiko Ramirez (trener Wisły): - Był to fantastyczny wieczór, po raz pierwszy graliśmy derby w Krakowie, dla mnie również bardzo emocjonujące. To był wspaniały wieczór i dedykuję go wszystkim piłkarzom, którzy przeszli przez ten ciężki mecz. Nie jest łatwo przegrywać tak ważny mecz, było nerwowo, wielu pierwsze derby i to zaważyło na pierwszej połowie Nie wolno zapominać o klasie rywala, który grał dobrze. Ze Manuel miał problemy fizyczne, niedawno dołączył do zespołu, nie ma sił na cały mecz. Na pewno przyczynił się do sukcesu zespołu.Nie było łatwo, ale myślę, że zasłużenie wygraliśmy.Cztery gole i asysta Carlitosa w pięciu meczach? - Carlitos to bardzo dobry gracz, ważny był pierwszy mecz, w którym się przełamał. Atmosfera w zespole przyczynia się do jego dobrej gry. Dzisiaj przyczynił się do zwycięstwa, ale cała drużyna na nie zapracowała.Na nasze pytanie o to, jak Kiko Ramirez zamierza zareagować na rosnącą presję, związaną z objęciem pozycji lidera, trener odpowiedział po polsku: - Spokojnie, bądźmy spokojni. - Tibor Haliović umie grać w piłkę i to jest bardzo ważne. W krótkim czasie pokazał, że potrafi się dobrze zaprezentować. Mam o nim jak najlepsze zdanie. Będzie grał jeszcze lepiej. Pierwsze połowy musimy poprawić, nie ma wątpliwości. Ważne, że walczymy, oddają wszystkie siły na boisku, Będziemy walczyć, nie osiądziemy na laurach. - Mecze rozgrywa się na trzech płaszczyznach: początek, później mecz dojrzewa i się kończy. Kluczowa jest 75. minuta, gdy przychodzi zmęczenie fizyczne i dochodzą do tego zmiany taktyczne. Tu jest klucz - wykładał swą filozofię Kiko Ramirez. Z Krakowa Michał Białoński