Sytuacja drużyny gospodarzy nie jest do pozazdroszczenia. Drużyna z Suwałk nie wygrała w sześciu ostatnich ligowych spotkaniach z rzędu i traci do miejsca gwarantującego utrzymanie w 1. lidze aż 14 punktów. Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się o wiele lepiej dla piłkarzy Bełchatowa. W 20. minucie Adrian Małachowski dobrze dograł do Patryka Winsztala, który strzałem z bliska dopełnił formalności. Wigry mogły odpowiedzieć już po chwili. Formalnie udało im się nawet wpakować piłkę do siatki, jednak gol Michała Żebrakowskiego nie został uznany z powodu spalonego. Niewykorzystana sytuacja zemściła się błyskawicznie. Już w 27. minucie meczu gracze gości zdobyli drugą bramkę. Bartosz Biel został sfaulowany w polu karnym Wigier, a "jedenastkę" na gola zamienił Adrian Małachowski. Tuż przed końcem pierwszej części gry piłka ponownie wpadła do siatki gospodarzy. Winsztal znalazł się w sytuacji sam na sam z Dominikiem Kąkolewskim i pokonał pewnie pokonał bramkarza.