Obecna seria, z racji świątecznej pory, jest rozgrywana prawie przez tydzień. Trzy mecze odbyły się w czwartek, cztery kolejne w Wielką Sobotę, a ostatnie dwa zaplanowano dopiero na wtorek. Widzew - Puszcza. Gol na wagę pozycji wicelidera Widzewiacy do sobotniej potyczki z Puszczą przystępowali pod presją - dwa dni wcześniej Arka pokonała bowiem u siebie GKS Jastrzębie 3:2 i zepchnęła łodzian na trzecie miejsce. W ekipie Widzewa z powodu kontuzji nie mogą obecnie grać czołowi zawodnicy - m.in. kapitan Daniel Tanżyna, Jakub Wrąbel, Juliusz Letniowski, Bartłomiej Pawłowski i Mateusz Michalski. W wieczornym meczu z Puszczą podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie zachwycili, ale dzięki bramce Hiszpana Daniego Villi w doliczonym czasie gry zwyciężyli 1:0. To oznacza, że mają 53 punkty i znów są wiceliderami. Wyprzedzają o dwa Arkę. Gdynianie też męczyli się z GKS Jastrzębie (3:2 dzięki bramce byłego widzewiaka Karola Czubaka w 75. minucie), ale mogą pochwalić się imponującą serią. W dziewięciu ostatnich meczach ligowych zanotowali osiem zwycięstw i jeden remis. Prowadząca zdecydowanie w 1. lidze Miedź Legnica zremisowała w czwartek na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 . Drużyna z Legnicy prowadziła długo po bramce Juricha Caroliny w 24. minucie, ale w doliczonym czasie gry wyrównał doświadczony Kamil Biliński, lider klasyfikacji strzelców zaplecza ekstraklasy (17 goli). Mimo braku wygranej piłkarze Miedzi mogą już praktycznie mrozić szampany. W tabeli mają 61 punktów i ogromną przewagę nad rywalami. Legniczanie w ostatnich 19 spotkaniach ligowych zanotowali 14 zwycięstw, cztery remisy i tylko jedną porażkę - w poprzedniej kolejce u siebie ze Stomilem Olszyn 1:2. Inne nastroje panują w ekipie Podbeskidzia. Drużyna, która miała walczyć o ekstraklasę, w tym roku nie wygrała jeszcze żadnego meczu. W tabeli jest dziewiąta z dorobkiem 38 punktów. W ciekawie zapowiadającym się sobotnim spotkaniu piłkarze Chrobrego zremisowali w Głogowie z Koroną 1:1. Gospodarze przegrywali do przerwy po golu Jakuba Łukowskiego z rzutu karnego, ale na początku drugiej połowy wyrównał Michał Rzuchowski. Korona z dorobkiem 49 punktów jest czwarta, a Chrobry (42) - piąty. Szóste miejsce zajmuje ŁKS Łódź (42), który w Wielką Sobotę zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, zaś o trzecią przepustkę powalczą w barażach zespoły z miejsc 3-6. bia/ sab/