Po ostatnim domowym meczu Warty Poznań (0-2 z Lechią Gdańsk), zwolniony został jej trener Piotr Tworek, a w kolejnym spotkaniu w Gliwicach drużynę poprowadził asystent Tworka Adam Szała. Warta wygrała 1-0, przełamując długą serię pojedynków bez zwycięstwa, a nawet bez zdobytej bramki, co dało dużo radości... nowemu trenerowi. Czyli Dawidowi Szulczkowi, którego klub wykupił z drugoligowych Wigier Suwałki. - W tej szatni jest sporo jakości i są pozytywne wibracje po tym ostatnim meczu. Wszyscy czekali i liczyli na to przełamanie, a ja się cieszę, że mogłem przyjść właśnie wtedy, gdy drużyna odbiła się mentalnie. Na pewno będzie mi łatwiej - przyznaje. Dawid Szulczek - fan posiadania piłki Dawid Szulczek, nowy trener Warty Poznań, staje przed sporym wyzwaniem - poprawić grę drużyny w ofensywie. "Zieloni" w 14 meczach zdobyli najmniej bramek, bo zaledwie dziewięć. Z tego prawie połowę w Łęcznej. - Chciałbym, abyśmy byli skuteczni. Jeżeli w danym meczu będzie to oznaczało, że zagramy w niskiej obronie i z tego wyprowadzimy kontrataki, to skorzystamy. Chciałbym jednak dodać od siebie rzeczy związane z atakiem pozycyjnym, bo wydaje mi się, że Warta powinna być wielowymiarowa. To oznacza, że nie tylko drużyną broniącą się i kontrującą, bo to sprawdzało się w zeszłym sezonie, ale w ostatnich spotkaniach gdzieś się rozmyło, czegoś już brakowało. I nie ukrywam, że jestem fanem bycia przy piłce - podkreśla nowy trener Warty. Zaznacza jednak, że do w określonej taktyce dobrze muszą się czuć przede wszystkim sami piłkarze, a nie zawsze tak się dzieje. - W Wigrach też mieliśmy dwie różne drużyny. W zeszłym sezonie praktycznie nie oddawaliśmy piłki, a w tym to my byliśmy w większości spotkań drużyną, która broniła. Takich po prostu miałem zawodników - dodaje. Dawid Szulczek: Każdy by chciał do Ekstraklasy Dawid Szulczek bardzo pozytywnie wypowiadał się zresztą o swoich dotychczasowych podopiecznych. Wigry zostawił w bardzo dobrej sytuacji - na siódmej pozycji, a tyle samo punktów ma szósta w tabeli, na miejscu dającym baraże, Wisła Puławy. Z pięciu ostatnich spotkań piłkarze z Suwałk wygrali trzy, a dwa zremisowali. Dlatego 31-letni trener musiał przemyśleć propozycję z Poznania. - Rzadko się zdarza, że ktoś otrzymuje ofertę z Ekstraklasy będąc dwa szczeble niżej. W pierwszej chwili zastanawiałem się, czy iść, bo nie było łatwo zostawić drużynę, którą budowaliśmy od dłuższego czasu i która zaczęła osiągać coraz lepsze wyniki. Tak było w Suwałkach, że mimo trudnego startu, wskoczyliśmy do czołówki i coraz mocniej się liczyliśmy. Analizowałem to wszystko, ale jednak wniosek był prosty. Każdy z mojej drużyny Wigier, piłkarzy czy trener, chciałby do tej Ekstraklasy trafić. I podobnie jest ze mną - mówi. - Wiem, że w dużej mierze trafiam tu dzięki tym ludziom, którzy zasuwali na treningach, pracowali w meczach. Jestem im za to wdzięczny, a biorąc plusy i minusy uważam, że to była najlepsza decyzja, jakąś mogłem podjąć - kończy. Warta - Wisła Płock - debiut nowego trenera W sobotę 20 listopada Warta Poznań zagra z Wisłą Płock w Grodzisku Wlkp. Ten mecz, będący debiutem Dawida Szulczka, rozpocznie się o godz. 12.30. Transmisja w Canal+ Sport, relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Andrzej Grupa