Szkoleniowiec beniaminka tydzień temu przed pojedynkiem z Wisłą Kraków miał spory ból głowy - na ławce rezerwowych zasiadło tylko pięciu zawodników - dwóch bramkarzy i trzech piłkarzy z pola, w tym dwóch juniorów. Mimo tak poważnych kłopotów, warciarze wygrali 2-1, a Tworek nie zdecydował się na przeprowadzenie choćby jednej zmiany, co przy obecnym limicie pięciu roszad jest wręcz wyjątkową sytuacją. "W ostatnim meczu dobitnie przestrzegaliśmy reżimu sanitarnego na ławce rezerwowych, dwa metry odległości między zawodnikami. Teraz będzie jednak trochę ciaśniej. Sytuacja kadrowa trochę się poprawiła w stosunku do spotkania z Wisłą, wrócili Robert Janicki, Aleks Ławniczak i Mariusz Rybicki. Teraz jest bardziej gwarno i bardziej radośnie na treningach" - mówił Tworek na konferencji prasowej. Jak zaznaczył, ograniczone możliwości kadrowe są sytuacją mocno niekomfortową. "Możemy sobie w formie żartów obracać tę naszą sytuację, ale tak naprawdę ciągle jesteśmy wystawiani na próbę. A ta granica naszych umiejętności i możliwości też ma swój koniec. Liczę, że będę miał komfort i w Bełchatowie usiądzie na ławce 20 zawodników. Nasi fizjoterapeuci robią wszystko, żeby postawić piłkarzy na nogi" - dodał. Jego podopiecznych czeka jedno z najtrudniejszych zadań w tym sezonie, bowiem zmierzą się z rewelacją rozgrywek Rakowem, który niespełna tydzień temu urwał punkty Lechowi w Poznaniu remisując 3-3. "Widziałem akurat mecz Lecha z Rakowem na żywo. Częstochowianie są mocnym zespołem i z pewnością postawią nam trudne warunki, ale jesteśmy na to przygotowani. Mimo że rywal jest jakościowo bardzo dobry i wysoko w tabeli, zrobimy wszystko, żeby pokusić się o niespodziankę i przywieźć komplet punktów" - podkreślił. Jego zdaniem Raków nieprzypadkowo był do niedawna liderem ekstraklasy (obecnie zajmuje drugie miejsce). Tworek uważa, że to drużyna układana od wielu lat w bardzo przemyślany sposób przez szkoleniowca Marka Papszuna. "Zespół budowany według systematyki, jaką przyjął trener Papszun pod kątem warunków fizycznych, wydolnoścowych piłkarzy oraz przystosowania ich do systemu, w którym grają. A przypomnę, że Raków gra w ustawieniu z trójką obronie, dwójką zawodników wahadłowych, dwójką defensywnych pomocników, z dwójką piłkarzy na pozycji nr 10 i wysuniętym napastnikiem. Z tyłu może akurat mają trochę problemy, bowiem wypadł im bramkostrzelny Tomas Petraszek, który był ostoją defensywy. Z kolei w każdej pozostałej formacji trener ma komfort wyboru" - wyjaśnił Tworek przyznał, że Raków ma też wiele atutów w ofensywie, o sile której stanowią Oskar Zawada, Marcin Cebula, Vladislavs Gutkovskis czy Ivan Lopez. "Mnie szczególnie podoba się gra Lopeza i Cebuli, w kilku sytuacjach pokazali dużą jakość i to dzięki ich zagraniom Raków strzelał bramki i odnosił zwycięstwa. Uważam, że ten zespół ma dużą swobodę i luz w konstruowaniu akcji pod samą bramką rywala, tym się wyróżniają w ekstraklasie" - podsumował. Mecz Rakowa z Wartą rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 15 w Bełchatowie. Marcin Pawlicki