Kieliba w sobotę znakomicie zagrał przeciwko Cracovii, ale zobaczył żółtą kartkę. Decyzja sędziego Pawła Gila była trochę dziwna, bo Kieliba nie uderzył w powietrzu Marcosa Alvareza. Mimo wszystko kapitan beniaminka musi teraz pauzować w jednym spotkaniu - wypadnie to w piątkowym starciu Warty z Lechią Gdańsk. Brak Kieliby może być dla poznaniaków odczuwalny. 30-letni stoper, choć debiutuje w tym sezonie w Ekstraklasie, jest mocnym punktem zespołu. Od samego początku ma pewne miejsce w składzie drużyny - początkowo jego partnerem na środku był Aleks Ławniczak, ale gdy młodzieżowiec doznał kontuzji, a później się rozchorował, jego miejsce zajął wysoki Robert Ivanov. Przed spotkaniem z Cracovią wydawało się, że trener Tworek postawi na duet Kieliba - Ławniczak - zagrał jednak Fin. Ivanov nie zawiódł, a szkoleniowiec tak tłumaczył swoją decyzję: - Robert jest innym zawodnikiem niż Aleks, a spodziewaliśmy się, że Cracovia ruszy na nas wysokim pressingiem. Potrzebowaliśmy zawodnika, który wniósłby trochę spokoju i jednym dokładnym podaniem oszukał rywala. Stąd ta decyzja. Teraz będziemy mieli jednak duet Kieliba - Ławniczak, co do nam możliwość porównania ich możliwości - tłumaczy trener Tworek. O Ivanovie mówi zresztą "nasz Fin", choć przecież zawodnik trafił do Warty jesienią. - On już się czuje jakby był Polakiem, jakby był z nami bardzo długo - twierdzi szkoleniowiec. Jak Warta Poznań zagra w obronie? Duet Ivanov - Ławniczak zagrał razem tylko dwa razy - najpierw w siódmej kolejce przeciwko Podbeskidziu (2-1 dla Warty), a następnie w kolejnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze (0-1). Kieliba był wtedy chory, zresztą w Bielsku-Białej sponiewierana koronawirusem Warta ledwie uzbierała meczową jedenastkę. Czy Warta jest gotowa by zagrać bez swojego lidera? - To będziemy wiedzieć w piątek po 90. minucie. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jaką wartością jest dla nas Bartek jako kapitan i jako środkowy obrońca. W moich oczach jest jednym z najlepszych obrońców w Ekstraklasie i cieszę się, że mam takiego zawodnika w drużynie. On bardzo się zmienił, widziałem go w pierwszej lidze i widzę teraz. Zrobił przeogromny skok, szczególnie w defensywie - opowiada trener Tworek i nazywa swojego zawodnika "bandytą". Tyle że w pozytywnym znaczeniu - Kieliba to dla niego taki poczciwy zbój. Gdyby ktoś z duetu Ławniczak - Ivanov nagle musiał opuścić boisko, na środek obrony może awaryjnie wskoczyć Łukasz Trałka. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Brak Kieliby nie będzie jedynym osłabieniem Warty. W starciu z Lechią nie zagrają też: Makana Baku, Mario Rodriguez i Jakub Kuzdra. Hiszpan wrócił już do Poznania i tu pracuje z fizjoterapeutami, Baku po urazie mięśniowym może być gotowy do gry za kilkanaście dni, a Kuzdra już trenuje indywidualnie. Możliwe, że będzie do dyspozycji trenera na wtorkowe spotkanie Pucharu Polski z Cracovią. Mecz Lechia Gdańsk - Warta Poznań w piątek o godz. 18. Andrzej Grupa