Zwycięstwo nad Podbeskidziem warciarze zadedykowali swojemu kapitanowi Bartoszowi Kielibie, dla którego sezon już się skończył po poważnym urazie mięśnia dwugłowego uda. Z tego też powodu piłkarze, trenerzy i działacze Warty mieli dziś specjalne koszulki, dedykowane Kielibie. - Bartuś, personalnie zwrócę się do ciebie. Wiesz przecież jak to jest u nas w szatni, gdy wychodzimy na spotkanie, jakie są słowa motywujące. Dzisiaj Kiełbik (Jakub Kiełb, kapitan Warty w meczu - red.) powiedział, że nikt nie ma prawa odstawić nogi w tym meczu, bo ty, grając w tym zespole, nigdy nie odstawiałeś nogi, zostawiałeś całe serce dla kolegów z drużyny. Oni to dzisiaj zrobili dla ciebie - mówił po meczu trener Warty Piotr Tworek. Szkoleniowiec Warty zdawał sobie sprawę z tego, że mecz z Podbeskidziem będzie dla jego drużyny trudny, bo rywale przyjechali do Grodziska Wlkp. z nożem na gardle. - To była jedna z ich nielicznych szans by wrócić do walki o pozostanie w Ekstraklasie. Dodatkowo trener Kasperczyk zmienił ustawienie na trójkę z tyłu i wahadłowych, które mogło nam sprawić kłopoty. Pewnie sugerował się naszą porażką z Legią. Byliśmy jednak do tego przygotowani i pod kątem taktycznym wiedzieliśmy co robić. A z drugiej strony: nie dopuściliśmy przeciwnika do oddania celnego strzału, mimo że w pierwszej połowie groźną sytuację miał Hora - mówił Tworek. Trener Warty przyznał, że te trzy punkty dadzą teraz jego podopiecznym spokój. Z kolei dla Michała Jakóbowskiego, który w pierwszej połowie doznał kontuzji, będzie to czas na rekonwalescencję. Trener Tworek chwali Łukasza Trałkę Tworek nie mógł się też nachwalić Łukasza Trałki, który wrócił do gry po przerwie spowodowanej pauzą za cztery żółte kartki. - On jest generalnie ważną postacią dla poznańskiej piłki, nie tylko dla Warty. To przyjemność, że jest z nami w zespole, pracuje, daje asysty i próbuje wziąć ciężar gry na swoje barki. A tego od niego w tych chwilach oczekujemy. To jest taki Maldini w Warcie Poznań, taki Andrea Pirlo, oby mu zdrowie pozwalało na granie. On ma ciągle ogromną radość z grania, mimo, że to trzydzieści parę lat na karku. W szatni ciągle się cieszy, jakby debiutował - mówił Tworek o doświadczonym graczu, który rozegrał w Ekstraklasie blisko 400 spotkań, a dziś miał kluczową rolę przy golu na 1-0. Tworek cieszył się z tego, że jego drużynie udało się nie dopuścić przeciwnika do oddania celnego strzału. - To duży plus, bo przed tygodniem Legia zdobyła trzy gole. Poświęcamy temu dużo uwagi, wkładamy w to wiele pracy, ale to zawodnicy wychodząc na boisko oddają swoje zdrowie. Czy to poprzez wyblokowania ciałem, czy powroty by zaasekurować określone sektory. Mamy kilka takich kanonów i jest stosujemy. Dzisiaj powiedzieliśmy przed meczem: trzeba wyjść z pokorą do przeciwnika, ale też z dumą i wiarę we własne umiejętności. I ten zespół to pokazał - zakończył trener Warty, która znów zrównała się punktowo z lokalnym rywalem, Lechem. Andrzej Grupa