Po meczu z Zagłębiem Lubin, przegranym przez Wartę 0-2, trener Piotr Tworek mówił, że jego zespół przegrał ten pojedynek, ale wygrał coś ważniejszego. Było bowiem widać dobrą grę i szansę na przełom. Po czym przyszedł w środę fatalny mecz w Pucharze Polski z zaledwie trzecioligową Olimpią Grudziądz. Zieloni ulegli 0-2 i odpadli.Teraz można już powiedzieć, że problem jest większy. Warciarze pogrążyli się w niemocy i od niemal dwóch miesięcy, od wygranego aż 4-0 starcia z Górnikiem Łęczna (6 sierpnia) nie zdołali wygrać nic. Wtedy zdawali się zespołem już okrzepłym w lidze, dalekim od spadku. Dzisiaj w strefie degradacji się znajdują. - Jesteśmy w trudnym okresie i nie ukrywamy tego, że on taki dla nas jest - mówi trener Piotr Tworek i dodaje mocno: - To jednak nie my mamy problem. To problem ma nas, gdyż trafił na Wartę Poznań. Zadomowił się, rozgościł u nas w szatni, ale ma tu przerąbane. Jeszcze nie wie, co go czeka. Warta Poznań musi sama sobie poradzić Według trenera Tworka, takie sytuacje, w jakiej znalazła się Warta, są częścią futbolu. - Nie znam pracy w futbolu bez pokonywania trudnych momentów - stwierdził. - Taki trudny moment jest teraz z nami, ale pokonamy go. Sami musimy sobie poradzić. Do końca pozostało nam 25 spotkań, mamy możliwość zdobycia 75 punktów. Wszystko zależy od nas. Znacznie gorzej byłoby, gdyby trudności dopadły nas na dwie kolejki przed końcem i musielibyśmy zdobyć sześć punktów, a inni musieliby je gdzieś potracić. I dodał: - Przypomnę, że w poprzednim sezonie Piast Gliwice miał dwa punkty po ośmiu kolejkach i gdzie skończył? Dostaliśmy nauczkę, ale ten moment musi nam dać też siłę. Wciąż widzę na treningach ducha i ochotę do walki z tym, co nas spotyka. Ekstraklasa. Raków - Warta: gdzie oglądać transmisję? Mecz Raków Częstochowa - Warta Poznań w niedzielę o godz. 12.30, transmisja w Canal Plus Sport, "na żywo" na Sport.Interia.pl.