Piłkarze Warty mieli zaledwie 17 dni wolnego, a to i tak więcej niż latem, gdy tuż po wygranych barażach o Ekstraklasę musieli rozpocząć kolejny sezon meczem Pucharu Polski. Zresztą ostatnie dni nie do końca były już wolne, bo od tygodnia gracze "Zielonych" realizowali plan przygotowany przez trenera przygotowania motorycznego Tomasza Olszewskiego. Dziś warciarze musieli być już przygotowani do testów szybkościowych, a następnie - wydolnościowych. Wcześniej jednak wszyscy zawodnicy przeszli badania na obecność koronawirusa-SARS CoV-2. Ich wyniki, na szczęście, były negatywne. W siedzibie klubu zjawili się niemal wszyscy zawodnicy, którzy byli zgłoszeni do rozgrywek jesienią. W tym gronie są m.in. Mateusz Kupczak, Mariusz Rybicki i Michał Kopczyński, którzy wracają do zdrowia po kontuzjach i wkrótce będą mogli wznowić treningi. Z Hiszpanii nie zdążył wrócić jeszcze skrzydłowy Mario Rodriguez, tam przechodzi rehabilitację po zabiegu stawu skokowego. W Poznaniu ma się pojawić w przyszłym tygodniu. Jedynie przerwa Nikodema Fiedosewicza potrwa dłużej, prawdopodobnie do marca. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Warta przygotowania do rundy wiosennej spędzi najprawdopodobniej w kraju, przynajmniej takie miała do tej pory plany. Składały się na nie zajęcia w Poznania do końca tego tygodnia, a później dwa tygodniowe mikrocykle na obozie w Grodzisku Wlkp. Problemem jest jednak to, że po 15 stycznia w Polsce ma być nawet kilkanaście stopni mrozu, a to sprawi, że treningi na powietrzu staną się niebezpieczne. Kto wie, być może "Zieloni" zdecydują się jednak na krótkie zgrupowanie na południu Europy. Swój pierwszy mecz w lidze Warta rozegra 30 stycznia - jej rywalem w Grodzisku Wlkp. będzie Cracovia. Andrzej Grupa