Trener Goncalo Feio nie będzie już prowadził I-ligowego Motoru Lublin. Portugalski trener przejął klub, gdy był na ostatnim miejscu w II lidze na początku sezonu. Potem gracze z Koziego Grodu poszli jak burza, awansowali do barażów o awans do Fortuna 1 Ligi, w których odnieśli zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn w rzutach karnych. Patologia w Motorze Lublin Mimo tego Feio nie poprowadzi lublinian w I lidze. Tuż przed upływem kontraktu wygasającego 30 czerwca 2023 r. został poinformowany, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Okoliczności tego komunikatu były zgoła niecodzienne - o 23:30 Portugalczyk dostał maila wysłanego przez jedną z członkiń rady nadzorczej z podziękowaniem za współpracę. Być może osoby z władz lubelskiego klubu obawiały się reakcji Feio? Przecież w przeszłości dał wielokrotnie powody, by wątpić w jego zrównoważenie emocjonalne. Wisienką na torcie była akcja, gdy wzburzony Portugalczyk rzucił kuwetą, rozcinając przy tym głowę ówczesnego prezesa klubu, Pawła Tomczyka. Piłkarze zastrajkowali. Nie wyszli na sparing Wielokrotnie obrażał też rzecznik Motoru Lublin, Paulinę Maciążek, przez co ta wyprowadziła się z Lublina. O patologicznej sytuacji w Motorze Lublin mówił nam w wywiadzie, były asystent Feio, Martin Bielec Zdumiewająca była reakcja właściciela klubu, Zbigniewa Jakubasa. Otóż zamiast Feio dyscyplinarnie, pozbył się...prezesa. Zwolnienie przez mail jest oczywiście nieprawidłową praktyką, ale trudno pozbyć się wrażenia, że "nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka". Z końcem współpracy z Goncalo Feio nie mogą pogodzić się piłkarze z Lublina. Dziś rano sparingowe derby Lubelszczyzny Górnika Łęczna z Motorem Lublin zostały odwołane. Piłkarze z Lublina odmówili gry, ponieważ kochają portugalskiego trenera.