Spadek z Ekstraklasy i bardzo słabe występy w I lidze - tak w skrócie można podsumować występy wiślaków w 2022 r. Dziś piłkarze Sobolewskiego grają nawet nie o poprawę humorów, ale o uniknięcie blamażu w meczu z ostatnią w tabeli Sandecją. Po 17 spotkaniach Wisła ma 23 punkty i zajmuje 11. miejsce w tabeli. Jeśli dziś wygra, to co najwyżej wskoczy na dziewiątą pozycję. Tymczasem planem minimum było szóste miejsce, które daje grę w barażach. Ostro po meczu Wisły. "To naprawdę jest skandal!" - Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że jest to najczarniejszy rok odkąd pamiętam. I to nie tylko jako piłkarz i trener, ale także biorąc pod uwagę wcześniejsze lata, śledząc historię Wisły. Powiem krótko - dzięki Bogu, że ten rok się kończy i następny będzie korzystniejszy i bardziej optymistyczny niż ten - podkreśla trener Sobolewski. Początek sezonu był jednak niezły w wykonaniu wiślaków, którzy byli nawet liderami. Później przyszły jednak dwa miesiące bez wygranej, a w środę także odpadnięcie z Pucharu Polski z drugoligowym Motorem Lublin. - Mam nadzieję, że chłopaki wyzwolą w sobie sportową złość, dzięki temu będziemy mogli pokazać swoją jakość - podkreśla Sobolewski. Trener Ekstraklasy zostanie zwolniony? Jasne stanowisko klubu! Fatalne nastroje panują także w Sandecji, bo drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Ostatnio piłkarze Stanislava Vargi spisują się jednak nieco lepiej: w lidze pokonali Zagłębie Sosnowiec (4-1), a w Pucharze Polski doprowadzili do rzutów karnych ze Śląskiem Wrocław, ale spotkanie zostało przerwane z powodu rasistowskiego skandalu. - Bierzemy pod uwagę to, że rywale mają za sobą ciężkie spotkanie. Wiemy jak ciężko jest grać 120 minut, a do tego było jeszcze ciężkie boisko - zaznacza Sobolewski. Sandecja - Wisła Kraków. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Sandecja - Wisła Kraków dziś w Niepołomicach o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport. Tabelę I ligi znajdziesz TUTAJ!