Po rundzie jesiennej Chrobry w ligowej tabeli jest na bezpiecznym 12. miejscu, ale różnice punktowe są niewielkie i wystarczą dwa, trzy mecze, aby beniaminek znalazł się w strefie zagrożenia. W Głogowie doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego nikt nie spogląda tam w górę tabeli, ale w dół. - My nasz cel na rundę wiosenne znaliśmy już na początku sezonu, bo wiedzieliśmy, że czekać nas będzie walka o utrzymanie. Może nawet trzeba będzie drżeć do ostatniej kolejki, chociaż oczywiście zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ten ligowy byt zapewnić sobie jak najszybciej - powiedział Mamrot. Nastroje nie są w Chrobrym najlepsze, bo jeszcze rozgrywki się nie zaczęły, a już się pojawiły problemy kadrowe. Zimą do zespołu dołączyli m.in. Stepan Hirskij oraz Wołodymir Hudyma, którzy mieli stać się motorem napędowym głogowian. Ukraińcy nie zostali jednak jeszcze zatwierdzeni do gry, bo nie mają pozwolenia na pracę, a dodatkowo ten drugi zachorował i nawet jeżeli uda się załatwić wszelkie formalności, na inaugurację rundy z Chojniczanką w Chojnowie nie zagra. Kontuzji nabawił się również w ostatnim czasie Łukasz Szczepaniak, a Damian Piotrowski musi pauzować za kartki. - Nie jest wesoło i ustalenie pierwszej jedenastki na mecz w Chojnowie nie będzie sprawą łatwą, bo sytuacja jest dynamiczna. Nie usiądziemy i nie będziemy płakać, tylko trzeba walczyć. Może ten pech wyczerpie się na początku rundy i później będzie już nam łatwiej - skomentował sytuację Mamrot. Poza zawodnikami z Ukrainy do Głogowa ściągnięto też jeszcze m.in. Damiana Byrtka z Podbeskidzia Bielsko-Biała oraz 19-letniego Tomasza Zająca z Wisły Kraków. Chrobrego opuścili za to doświadczony Krzysztof Ulatowski (GKS Kobierzyce) i przede wszystkim Karol Danielak, który trafił do Pogoni Szczecin. - Odejście Karola to na pewno duża strata dla nas, ale tak to już jest, że utalentowany chłopak chce iść wyżej i się rozwijać. To naturalne i tak powinno to wyglądać. Bardzo liczę, że dużym wzmocnieniem naszym będzie Hudyma. Ten chłopak naprawdę wiele potrafi - ocenił Mamrot. W zespole beniaminka trudno szukać zawodników z ekstraklasowym doświadczeniem i ograniem. Dlatego szkoleniowiec Chrobrego stawia nie na indywidualności, ale zespołowość. - Naszym atutem powinno być waleczność, wybieganie i dobre przygotowanie motoryczne do każdego spotkania. Na tym musimy bazować. I oczywiście drużyna jako całość. Jeżeli będziemy walczyć jako zespół, możemy być groźni dla każdego. Zdajemy sobie sprawę, że każdy punkt będziemy musieli wyszarpać i czeka nas twarda walka w każdym spotkaniu - podsumował szkoleniowiec.