Przy Reymonta beniaminek liczył na przełamanie, tymczasem zaprezentował się bardzo słabo i mógł przegrać jeszcze wyżej. - Chciałem podziękować zawodnikom za zaangażowania. Początkowa faza meczu nie układała się dla nas źle. Mieliśmy kilka sytuacji, ale potem Wisła okazała się lepsza. Ta drużyna gra dobrze w fazie przejściowej z ataku do obrony. Chcieliśmy jej to uniemożliwić i na początku to się udawało - analizował na gorąco trener Piątek. Szkoleniowiec szczególnie żałował dwóch sytuacji, które jego zawodnicy mieli w pierwszej połowie. - Może inaczej wszystko potoczyłoby się, gdyśmy strzelili gola. W drugiej części rzuciliśmy już wszystko do ofensywy i nasza gra wyglądała lepiej, ale jak się przegrywa 0-3, to trudno myśleć o odrobieniu strat - przyznał szkoleniowiec niecieczan. Wisła Kraków - Termalica. Piątek: Mamy mało punktów Trener Piątek znalazł się w trudnej sytuacji, ponieważ kilka dni temu zastąpił zwolnionego Mariusza Lewandowskiego. Przed meczem zapowiadał, że wiele nie będzie w stanie zmienić, ale zapowiadał, że na Wisłę przygotował coś ekstra. Po meczu trudno stwierdzić co to było, ale ogólnie szkoleniowiec po potyczce w Krakowie mógł być mocno zdołowany. - Jesteśmy w trudnej sytuacji. Mamy mało punktów, zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli. Co mogliśmy przed tym jednym meczem zrobić, to zrobiliśmy. Staraliśmy się jak najlepiej przygotować zespół i w początkowej fazie meczu się to układało. Bramka ustawiła mecz i musieliśmy grać bardziej ofensywnie. Gdyby udało nam się strzelić na 1-1, to może mecz wyglądałby inaczej. Taki gol dałby nam wiarę, by stworzyć i wykorzystać sytuacje - uważa Piątek. Termalica w 18 spotkaniach zdobyła 12 punktów i jej sytuacja przed rundą rewanżową jest bardzo trudna.PJ