Kurowskiego sprowadził do Cracovii w 2004 roku dyrektor sportowy Albin Mikulski. - Relacje Mikulskiego ze Stawowym były bardzo chłodne. Trener ignorował wszystkich zawodników, którzy przyszli z rekomendacji dyrektora. Dlatego ja też miałem bardzo ciężko. Pamiętam obóz w Austrii. Miałem wtedy 16 lat, ćwiczyłem z boku, drużyna sobie, ja sobie. Trener Stawowy traktował mnie jak pachołka - przypominał piłkarz, który chce udowodnić obecnemu szkoleniowcowi Arki, że ten bardzo pomylił się w jego ocenie. Faworytami są piłkarze z Gdyni, ale Kmita Zabierzów po zwycięstwach ze Śląskiem i Stalą jest w stanie sprawić kolejną niespodziankę.