- Nie odważyłbym się nazwać pojedynku z Zawiszą "meczem sezonu", chociaż w konsekwencji może on okazać się kluczowy. Jest oczywiście bardzo ważny, ale staramy się do niego podejść jak do każdego innego - powiedział Moskal. Przed środową kolejką Termalica prowadzi w tabeli z dorobkiem 62 punktów, zaś na drugim miejscu jest ekipa z Bydgoszczy - 59. Według informacji rzecznika prasowego klubu Andrzeja Mizery, na stadionie w Niecieczy w środę będzie komplet widzów. - To spotkanie nie potrzebuje reklamy - wyjaśnił. Jak dodał na obiekcie jest 2244 miejsc, a 120 osób ma przyjechać z Bydgoszczy. Termalica do tej pory trzykrotnie grała z Zawiszą. W jednym spotkaniu była górą, a pozostałe zakończyły się remisem. W poprzednim sezonie w Niecieczy było 0-0, zaś w Bydgoszczy zespół z Małopolski wygrał 3-2. Jesienią 2012 r. na stadionie Zawiszy było 1-1. Termalice do zakończenia rozgrywek pozostały, poza środowym, potyczki z Olimpią Grudziądz (też u siebie) i Flotą w Świnoujściu. Trener Moskal nie chce wskazać, która z nich będzie najtrudniejsza. - Każdy mecz jest inny, wiele też zależy od dyspozycji dnia. Na przykład spotkanie z Bogdanką Łeczna miało być dla nas łatwe, a skończyło się 0-0 - przypomniał. Jak dodał, w środę nikt nie będzie w jego drużynie pauzował za kartki, ale ze względów zdrowotnych poza kadrą pozostanie słowacki obrońca Dalibor Pleva. Mecz Termalica - Zawisza rozpocznie się o godz. 17.30. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę 1. ligi