Po serii porażek w wyjazdowych spotkaniach Termalica zaczęła zwyciężać. Po wygranej na stadionie w Mielcu z Zagłębiem Lubin 1-0 przyszło efektowne pokonanie Górnika Zabrze w sobotę 3-0. Po 5 kolejkach ekstraklasy zespół prowadzony przez Piotra Mandrysza zajmuje 12 miejsce w tabeli. W końcówce letniego okienka transferowego w klubie z Niecieczy dalej myślą jednak o wzmocnieniach. Wiele wskazuje na to, że we wtorek kontrakt z zespołem podpisze Mario Liczka. - Decyzja zapadnie we wtorek. Pani prezes potrzebuje jeszcze jednego dnia, żeby dopiąć wszystkie szczegóły. Ale wszystko jest na dobrej drodze - informuje Interię menedżer Termaliki Marcin Baszczyński. Liczka od prawie dwóch tygodni trenuje z beniaminkiem o czym pierwsza informowała Interia. Jest w dobrej formie, a można się było o tym przekonać w lipcu, podczas turnieju FIFPro w Holandii dla piłkarzy bez kontraktów. Zespół z Czech, prowadzony przez Wernera Liczkę, a mający w składzie takich graczy, jak Jiri Jarosik, David Strihavka czy właśnie Mario Liczka triumfował w zawodach, wygrywając w finale po karnych z Hiszpanią (Polacy skończyli na 4 miejscu). Teraz Mario Liczka, wzorem swojego ojca Wernera i starszego brata Marcela, też podąża do Polski. - Sezon jest długi i ciężki, a szczególnie pierwsza runda. Dlaczego trzeba wzmocnić się jeszcze w tym okienku transferowym, bo w grudniu może być już za późno - podkreśla Marcin Baszczyński. Jeśli wszystkie formalności zostaną uzgodnione, to jest duża szansa, że były pomocnik angielskiego Southamptonu czy francuskiego Brestu dostanie szansę debiutu już w sobotnim meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Na razie w Niecieczy cieszą się z dwóch kolejnych zwycięstw. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że drużyna tak fajnie zareagowała. Jest dobra gra, są i punkty. Oby tak było i w kolejnych spotkaniach - ma nadzieję menedżer Termaliki. Michał Zichlarz