Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy", mimo wyników swojej drużyny w lidze (cztery zwycięstwa i pięć remisów), hamuje nadmierny optymizm, który zapanował wśród osób sprzyjających Wiśle. W dalszym ciągu uważa, że jego zawodnicy nie prezentują futbolu, jaki chciałby oglądać. Martwi go też niezbyt długa ławka rezerwowych. "Módlmy się o brak kontuzji jesienią, a w zimie przyjdą do nas posiłki" - powtarza często były selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowach z dziennikarzami. Byli zawodnicy Wisły Henryk Szymanowski i Kamil Kosowski podkreślają, że dobre wyniki "Białej Gwiazdy" to w głównej mierze zasługa Smudy. "Myślę, że Franek wyciągnął wnioski z nie do końca dobrych doświadczeń z drużyną narodową i w zespole z Niemczech. Udało mu się stworzyć dobrą atmosferę w zespole. Ważnym faktem jest, że ma wsparcie właściciela klubu Bogdana Cupiała" - powiedział były obrońca reprezentacji Polski. Kosowski wyników drużyny z Krakowa nie rozpatruje w kategoriach cudu: "Do klubu przyszedł po prostu szkoleniowiec, który wymaga więcej niż jego poprzednik Tomasz Kulawik. Młodzi zawodnicy na treningach pracują tak, że aż miło na to popatrzeć" - zauważył. Podkreślił dobrą postawę w rundzie jesiennej Rafała Boguskiego, Arkadiusza Głowackiego, Łukasza Garguły i Pawła Brożka: "To są dla mnie zawodnicy, którzy stanowią o sile tej jedenastki" Wspomniany Brożek przyznał, że nawet sami piłkarze spodziewali się przed startem rozgrywek, iż przyjdzie im walczyć o utrzymanie. "To prawda, nawet dla nas jest zaskoczeniem, że jesteśmy tak wysoko. Chcemy podtrzymać dobrą passę. Teraz mogę już zadeklarować, że będziemy w tym sezonie chcieli walczyć o czołowe miejsca w końcowej tabeli" - powiedział krakowski napastnik. Piłkarz wrócił do klubu z ul. Reymonta latem tego roku. Wcześniej grał tam w latach 2001-10. Potem był za granicą, ale tam nie błyszczał. Długo też leczył kontuzje, ale w krakowskim klubie pokazuje się z bardzo dobrej strony. "W Krakowie wróciła mi radość gry. Brakowało mi tego, gdy byłem poza Polską. Bardzo się cieszę, że znów udaje mi się zdobywać gole dla "Białej Gwiazdy" (jesienią zdobył ich na razie pięć - przyp. red)" - przyznał. Krakowianie w najbliższej kolejce ligowej mają spore szanse, aby przedłużyć serię spotkań bez porażki. Zmierzą się bowiem na wyjeździe z Ruchem Chorzów, który zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. Jednak Brożek przestrzega przed zbytnim optymizmem: "Chorzowianie są drużyną nieobliczalną." Prawdziwy sprawdzian dla umiejętności podopiecznych Smudy nastąpi 6 października. Wówczas zagrają na swoim stadionie z Legią Warszawa.Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy