Sporo się ostatnio pisze o Motorze Lublin. Klub, który w latach 80. XX wieku grał nawet w Ekstraklasie, od lat tułał się po niższych ligach. Ostatnio piłkarze z "Koziego Grodu" przeżywają renesans, awansując do I ligi, na zaplecze najwyższego szczebla rozgrywek. Nowy sezon lublinianie zainauguruje 21 lipca domowym meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Piłkarze Motoru Lublin odmówili gry w sparingu. Stoją murem za trenerem Goncalo Feio Promocja została osiągnięta pod kierunkiem charyzmatycznego portugalskiego trenera, Goncalo Feio. Kiedy przejmował zespół we wrześniu, był on na ostatnim miejscu w tabeli II ligi. Lublinianie ostatecznie awansowali do barażów o awans do Fortuna 1 Ligi, w których odnieśli zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn w rzutach karnych. Jego metody choć skuteczne są też wysoce kontrowersyjne. Piłkarska Polska zapłonęła, gdy kuweta rzucona przez trenera trafiła w głowę prezesa Pawła Tomczyka. Ku osłupieniu kibiców właściciel klubu, Zbigniew Jakubas zwolnił prezesa, nie trenera. O kulisach pracy Feio mówił nam jego były asystent, Martin Bielec. Za to piłkarze skoczyliby za Feio w ogień, czego przykład mieliśmy choćby dzisiaj. O godz. 11 miały się rozpocząć sparingowe derby Lubelszczyzny między Górnikiem Łęczna i Motorem. Jak donosi portal meczyki.pl mecz został odwołany ponieważ zawodnicy drużyny gości odmówili gry i ogłosili strajk. Powód? Kontrakt Goncalo Feio nie został przedłużony. Dotychczasowy był ważny do 30 czerwca, a jak wiadomo dziś mamy już lipiec. Czy strony się dogadają i wrócą do współpracy? Jak poinformował dziennikarz sport.pl Dominik Wardzichowski, w sobotę Feio miał w szatni pożegnać się z zespołem i sztabem szkoleniowym. "Podobno jego kontrakt z Motorem nie został przedłużony" - napisał. Maciej Słomiński, INTERIA