Wyniki wszystkich meczów 1/16 finału Pucharu Polski znajdziesz tutaj W regulaminowym czasie mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Bramek i rozstrzygnięcia nie przyniosła również dogrywka. O awansie zdecydowały rzuty karne, w których skuteczniejsi (4-1) okazali się się piłkarze Stomilu, zajmującego obecnie siódme miejsce w tabeli 1. ligi. - Z naszej perspektywy to był bardzo ciężki mecz. Dużą jego część rozegraliśmy w dziesięciu zawodników. To na pewno nie jest łatwe - powiedział po spotkaniu trener piłkarzy Wisły Radosław Sobolewski. W 71. minucie spotkania drugą żółtą kartkę za faul na Januszu Bucholcu - a w konsekwencji czerwoną - otrzymał napastnik "nafciarzy" Oskar Zawada. Szkoleniowiec lidera Ekstraklasy przyznał, że przyjeżdżając do Olsztyna jego zespół miał w planach awans. - Nie udało się tym razem. Bardzo żałujemy oczywiście tej sytuacji, ale wydaje mi się, że stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, żeby awansować do kolejnej rundy - ocenił. Trener Stomilu Piotr Zajączkowski podkreślał natomiast, że jego zawodnicy pokazali w tym spotkaniu wielkie serce do gry. - Byliśmy w tym meczu bardzo konsekwentni. Zagraliśmy bardzo solidnie w defensywie i wytrzymaliśmy ciśnienie przy rzutach karnych - mówił. Jeden z karnych, wykonywany przez Mateusza Szwocha, obronił bramkarz gospodarzy Michał Leszczyński. Inny z płockich piłkarzy Suad Sahiti przestrzelił nad poprzeczką. Olsztynianie trafiali bezbłędnie. Trener Stomilu powiedział po meczu, że jego zespół oczywiście cieszy się z awansu do kolejnej rundy pucharu, ale - jak zaznaczył - nie popada w euforię. Dodał, że nie ma czasu na odpoczynek, bo w sobotę drużyna wyjeżdża na mecz ligowy z GKS Tychy. - Przed nami ciężka liga, a na zakończenie sezonu następna runda Pucharu Polski - stwierdził. Rywala w 1/8 finału olsztynianie poznają we wtorek, kiedy odbędzie się losowanie. Mecze zaplanowano na 3-5 grudnia. Marcin Boguszewski