1. liga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcyJak przystało na faworyta i jednego z kandydatów, by nowy sezon zacząć w Ekstraklasie, Stal przed przerwą miała boiskową przewagę. Goście nie byli jednak tylko tłem dla mielczan i sami także potrafili zaatakować. Gdyby do przerwy utrzymał się wynik remisowy, nikt nie mógłby uznać tego za niesprawiedliwe rozstrzygnięcie. Tuż przed przerwą doszło jednak do sytuacji po której trener Stomilu Adam Majewski aż chwycił się za głowę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka minęła bramkarza olsztynian, a stojący na dalszym słupku Jonathan Straus skierował ją prosto do własnej bramki.Stal dostała więc w prezencie bramkę, ale zaledwie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry Mateusz Bodzioch postanowił wyrównać szanse. W niegroźnej sytuacji na środku boiska ostro zaatakował przeciwnika i otrzymał drugą żółtą kartkę. Stal musiała radzić sobie w dziesięciu.Od tamtego czasu Stomil nacierał, lecz nie umiał sforsować zacieków mielczan. Do tego w bramce Stali doskonale spisywał się Rafał Strączek. Najlepszą sytuację bramkową miał za to w doliczonym czasie gry piłkarz gospodarzy - Robert Dadok. W sytuacji sam na sam trafił jednak prosto w bramkarza.Wygrana Stali sprawiła, że na szczycie tabeli I ligi jest niezwykle ciekawie. Mielczanie mają 51 pkt - dokładnie tyle samo, co prowadzące Podbeskidzie Bielsko-Biała. Dwa punkty mniej ma Warta Poznań, która spadła z miejsca premiowanego awansem. Za plecami tej trójki czai się jeszcze Radomiak, mający siedem punktów straty do Podbeskidzia.Do Ekstraklasy bezpośrednio awansują dwa najlepsze zespoły, cztery kolejne zagrają w barażach.Stal Mielec - Stomil Olsztyn 1-0 (1-0)Bramka: 1-0 Straus (44. - bramka samobójcza).Czerwona kartka: Stal - Bodzioch (46. - za dwie żółte). Zobacz raport meczowy WG