Szpilka zawsze podkreślał, że czuje się wiślakiem. SKWK wątpi jednak w prawdziwość intencji boksera. "Pewnie wielu z was ekscytowało się i przeżywało walki Artura, kreowanego przez niektórych na jednego z Nas, czyli reprezentanta Armii Białej Gwiazdy. A to koszulka Wisły, a to siliconowa opaska, a to wreszcie pojawienie się na meczu przy R22. Od samego początku wielu z Nas pytało jednak - czy aby na pewno osoba ta jest wiślakiem? Czy na pewno jego zachowania wynikają z przywiązania do barw klubowych? Czy może chodzi o wybicie się, o pewną grę i lans? (...) Kolejna sprawa wynikła później - odmówił wiślackiego wywiadu - "aby kibice innych ekip nie mieli pretensji". Ubierał potem wprawdzie nasze barwy, chwalił się opaską wierności ale z drugiej strony obojętnie przechodził koło zbierających do puszek na sektorze G zbywając ich w różny sposób" - opisuje działalność Szpilki strona SKWK. To w końcu wiślak, czy nie? - zastanawiają się kibice Wisły. "To wszystko jednak zostało przyćmione przez zupełnie co innego. Są zasady, których na Wiśle łamać nie wolno, a dotyczą naszej sąsiadki. Niestety Artur zadając się z nieodpowiednimi osobami zasady te złamał. Ostatecznie doszło do spotkania, na którym miał się określić po której jest stronie - i Artur wybrał" - tajemniczo opisuje sprawę skwk.pl, dodając, że "stało się jasne, że Wisła potrzebna mu była jedynie do wylansowania się, kupienia sobie przychylności kibiców, wtedy kiedy tej przychylności potrzebował". "Jasno mówimy takiemu zachowaniu NIE. Nie ma miejsca dla takich osób w szeregach ABG, nie ma miejsca dla takich ludzi przy Reymonta 22" - zakończono wpis na stronie kibiców Wisły, podpisany przez SKWK, WSH i inne grupy kibicowskie na Wiśle. Artur Szpilka odniósł się do tej sprawy na Facebooku. "Witam wszystkich. Jest to wiadomość do tych którzy są w temacie ... od dziś nie jestem już "przyjacielem Wisły" - napisał Szpilka. "Jak wiadomo mam wielu przyjaciół w różnych klubach np. Widzew, Cracovia, ŁKS, GKS Katowice, nie mówiąc juz o Lechii czy Śląsku... Dziś kazano mi wybierać pomiędzy przyjaciółmi ( których mam również w przeciwnych klubach) co jest dla mnie śmieszne i żałosne, gdyż nie jestem chuliganem tylko zawodowym pięściarzem - wybrałem przyjaciół" - wyjaśnia Szpilka. "Dziś przeciąłem opaskę 'WIERNOŚCI', która miała dla mnie ogromne znaczenie, ale nikt nie będzie mi mówić co mam robić i z kim się witać ... ps. prawdziwi wiedzą gdzie leży prawda i tyle w temacie..." - podsumował znany pięściarz.