Skomplikowana sytuacja Wisły Kraków. Obawy są uzasadnione
Wisła Kraków wpadła w lekki kryzys, a dziś czeka ją kluczowe spotkanie w walce o udział w barażach o awans do Ekstraklasy. Piłkarze Mariusza Jopa zmierzą się w Tychach z GKS-em, najlepiej punktującą drużyną w rundzie wiosennej. - Statystyka, jaką wyśrubowali, jest imponująca - przyznaje szkoleniowiec Wisły. Mecz o godz. 20:30.

Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że Wisła bez problemu zapewni sobie grę w strefie barażowej. Krakowianie szli jak burza, wygrali pięć spotkań z rzędu, ale w meczach z drużynami z czołówki maszyna Mariusza Jopa zacięła się i krakowianie zremisowali z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza oraz przegrali z Wisłą Płock.
Na trzy kolejki przed końcem wiślacy zajmują więc piąte miejsce, a nad siódmą pozycją (pierwszą, które nie daje gry w barażach) mają cztery punkty przewagi. A to miejsce zajmuje właśnie GKS Tychy, więc dzisiejsze spotkanie urasta do roli kluczowego meczu w walce o grę w barażach.
- Takie stawianie sprawy nakłada dodatkową presję, bo za każde spotkanie są trzy punkty... Ale oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to są trzy ostatnie kolejki, a rywal wiosną jest naprawdę w bardzo dobrej dyspozycji. Statystyka, jaką wyśrubowali, średnia punktu na mecz, jest naprawdę imponująca i trzeba to docenić. Zmierzymy się z zespołem, który jest całą wiosnę w bardzo dobrej formie, jest skuteczny i ma bardzo podobną filozofię gry do naszej, bo tam jest wiele elementów spójnych
~ uważa Mariusz Jop, trener Wisły.
GKS Tychy wiosną zdobył 29 punktów w 12 spotkaniach (średnia 2,42 na mecz) i jest najlepiej punktującą drużyną tej rundy. Z kolei w Wisła w tym zestawieniu zajmuje piąte miejsce z 23 punktami (średnia 1,92). Na niższą pozycję krakowian duży wpływ miały dwa ostatnie mecze, w których zdobyli tylko punkt.
- Same wyniki w tym spotkaniach na pewno nas nie zadowalają, ale trzeba na nie patrzeć trochę szerzej i zobaczyć, jak te mecze przebiegały. Oba były dobre w naszym wykonaniu. Oczywiście zadecydowały błędy indywidualne, więc nie uważam, że zespół nagle zaczął grać zdecydowanie słabiej, i żebyśmy widzieli oznaki jakiegoś kryzysu. Z mojej perspektywy tak nie jest i w Tychach na pewno zagramy o trzy punkty - podkreśla Jop.
Dla układu strefy barażowej w tej kolejce ważne będą także spotkania szóstej Polonii Warszawa (ma punkt mniej od Wisły) ze Stalą Rzeszów oraz Górnika Łęczna (cztery punkty mniej od Wisły) z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
Po spotkaniu z GKS-em, Wisła zmierzy się jeszcze u siebie ze Stalą Stalowa Wola i na wyjeździe ze Stalą Rzeszów. Na ten moment pewny udział w barażach, daje krakowianom zdobycie sześciu punktów w trzech ostatnich potyczkach.
PJ