Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij! Moneta trafił w 63. minucie, wykorzystując świetne podanie od Bartosza Nowaka i pokonując w sytuacji sam na sam, z ostrego kąta, Martina Polaczka. - Nie ukrywam, że liczyłem na tę bramkę i od dłuższego czasu miałem nadzieję na to, że w końcu trafię. W sytuacji, w której zdobyłem gola, trochę się "pochamiłem". Najważniejsze jednak, że piłka wpadła do siatki - komentował Moneta. W 74. minucie wyrównał jednak Jakub Tosik, który kilka minut wcześniej, za kolejny faul mógł wylecieć z boiska. Sędzia Daniel Stefański nie zdecydował się jednak na pokazanie bocznemu obrońcy Zagłębia drugiej żółtej kartki. - Mieliśmy dużo okazji. Szkoda, bo już do przerwy można było zdobyć bramkę i prowadzić, a tak jest niedosyt. Mogliśmy zdobyć dzisiaj trzy punkty. Ciężko powiedzieć czego brakło, może szczęścia, może trochę precyzji. Z drugiej strony każda zdobycz jest cenna. Drugi tydzień trenujemy z Krzysztofem Warzychą. Fajnie się to układa i myślę, że z każdym kolejnym spotkaniem nasza gra będzie się jeszcze bardziej zazębiała - uważa skrzydłowy "Niebieskich". Po 32 kolejkach lubinianie mają na swoim koncie 22 punkty. Ruch ma ich z kolei 17. Za tydzień drużyna trenera Warzychy zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem, Zagłębie gra z kolei u siebie z Piastem. Michał Zichlarz, Chorzów