- Żebra co prawda nie są złamane, ale zawodnik jest mocno poobijany - powiedziała rzeczniczka klubu Donata Chruściel. Starzyński to ważne ogniwo w walczącym o utrzymanie w ekstraklasie zespole "Niebieskich". Nie tylko dyryguje grą w środku pola, ale i często stwarza zagrożenie bramki rywali z rzutów wolnych. W 25. minucie poniedziałkowego spotkania z GKS Bełchatów w Chorzowie doznał kontuzji po starciu z rywalem przy wyniku 0-0. Skończyło się porażką gospodarzy 2-4. - Nasze problemy zaczęły się w momencie zejścia z boiska Filipa Starzyńskiego - mówił po meczu zmartwiony szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik. Pierwsza diagnoza mówiła o złamanych żebrach. - Na szczęście tak źle nie jest i to jest ta dobra informacja. Ale zawodnik jest obolały. Decyzja o jego występie w Łęcznej zapadnie po ostatnich przedmeczowych treningach - dodała Chruściel. Podopieczni Fornalika porażką z GKS skomplikowali swoją sytuację w tabel. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zajmują 13. miejsce, mając tyle samo punktów (24), co ich najbliższy rywal, sklasyfikowany pozycję wyżej.