Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! W sierpniu zeszłego roku Stępiński, za ok. 1,5 mln euro, przeniósł się z Ruchu do Ligue 1. Jego odejście do Nantes spowodowało wielkie zamieszanie w klubie z Chorzowa. Pełniący wtedy funkcję prezesa Janusz Paterman nie chciał się zgodzić na odejście utalentowanego zawodnika, mając w zanadrzu znacznie korzystniejszą finansowo ofertę Lokomotiwu Moskwa. Mówiło się o kwocie nawet 3 mln euro. Ostatecznie zawodnika sprzedano do Francji, a Paterman został odwołany z funkcji szefa klubu. Na poniedziałkowej konferencji Paterman, który od marca ponownie jest prezesem Ruchu, tłumaczył, że z powodu nieuregulowanych zaległości w wysokości 0,5 mln euro, poprzedni klub Stępińskiego 1.FC Nuernberg, zgłosił sprawę do FIFA. Niemcy wygrali i teraz chorzowianie muszą regulować zobowiązania. - Z powodu poufnych ustaleń z klubem z Chorzowa nie będziemy komentowali całej sprawy - poinformowała nas krótko Luana Valentini, rzecznik prasowy 1.FC Nuernberg, w którym Stępiński występował w latach 2013-14. - Jestem w kontakcie z klubem z Niemiec i mamy wstępne porozumienie. Z pozostałego miliona euro za Stępińskiego, to jeden z udziałowców wycofał za pieniądze z transferu swoją pożyczkę, tak że z tych środków niewiele trafiło na konto klubu, a do tego straciliśmy świetnego napastnika. Ze względu na niekorzystne zapisy od początku byłem przeciwny temu transferowi, za co mnie zresztą wtedy odwołano z funkcji prezesa - tłumaczył. Wczoraj Ruch przekazał pierwszą ratę 1.FC Nuernberg. Chodzi o 50 tysięcy euro. Kolejne 450 tys. euro ma trafić na konto niemieckiego klubu do końca czerwca. Michał Zichlarz