Tutaj zobaczysz zapis relacji na żywo Tutaj możesz zobaczyć zapis relacji na urządzeniach mobilnych Oba zespoły zaczęły ze zmianami w wyjściowych składach, w porównaniu z ostatnimi spotkaniami. Trener Krzysztof Warzycha posadził na ławce Jarosława Niezgodę, który bramki w lidze nie zdobył od połowy marca. Na ławce usiadł też Patryk Lipski, o którym ostatnio głośno z powodu sporu z klubem odnośnie rozwiązania kontraktu. Z kolei trener Piotr Stokowiec postawił na środku defensywy na nominalnego pomocnika Jarosława Kubickiego. Z wyjściowego składu wypadł też Kamil Mazek, który jeszcze kilka miesięcy grał w Ruchu. W ekipie Miedziowych nie brakowało zresztą dzisiaj zawodników z chorzowską przeszłością. Spotkanie rozpoczęło się od niepewnej interwencji Rafała Grodzickiego i zaraz potem Libora Hrdliczki. Na szczęście dla gospodarzy błędy zawodników z defensywnej formacji nie skończyły się stratą bramki. Niebiescy odpowiedzieli chwilę później. Zza pola karnego wypalił Łukasz Surma, ale świetną interwencją popisał się Martin Polaczek. W 11. minucie celnie zza linii szesnastu metrów strzelał Maciej Urbańczyk. I tym razem słowacki bramkarz lubinian był na miejscu. Przyjezdni prowadzili grę, mieli optyczną przewagę w środku pola, ale niewiele z tego wynikało. Potem, przez długie minuty na boisku mało co się działo, chorzowianie grali ostrożnie, a przyjezdni mieli problem ze stworzeniem sobie jakiejkolwiek sytuacji. W 24. minucie Niebiescy zanotowali kolejny celny strzał, ale trafienie Łukasza Monety było za lekkie, żeby zaskoczyć bramkarza Zagłębia. Lepsi niż piłkarze byli kibice na trybunach, którzy w I połowie zaprezentowali świetną meczową oprawę. "Na boisku graliście dla nas, a tysiące stało za wami - teraz w tych ciężkich chwilach czuwajcie nad nami" - głosił kilkudziesięciometrowy napis powieszony na stadionowym ogrodzeniu, a nawiązujący do pięknej historii Niebieskich. W 34. minucie powinno być 1-0 dla gospodarzy. Z rzutu wolnego z ponad 30 metrów celnie przymierzył Bartosz Nowak, Polaczek wypuścił piłkę z rąk, ale Arak nie wykorzystał świetnej okazji, zaraz potem z kilku metrów uderzał Miłosz Przybecki, ale trafił akurat w ustawionego na linii bramkowej bramkarza rywali. Trzy minuty później ponad bramką uderzał głową Marcin Kowalczyk. W odpowiedzi niecelnie, także głową, uderzał z drugiej strony Łukasz Janoszka. Gospodarze kolejnej znakomitej sytuacji nie wykorzystali w 39. minucie, kiedy to po kapitalnym prostopadłym podaniu Nowaka sam na sam z Polaczkiem znalazł się Przybecki. Po trafieniu skrzydłowego Ruchu piłka wylądowała na słupku. Zaraz potem celnie uderzał Moneta, ale Polaczek zdołał złapać piłkę. Bramka dla miejscowych wisiała w powietrzu... - Jesteście lepsi, Niebiescy jesteście lepsi! - skandowało ponad 6 tys. fanów na stadionie przy ulicy Cichej. Tymczasem w samej końcówce do siatki mógł trafić Adrian Rakowiecki, ale piłka po jego uderzeniu została zablokowana i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla gości. Do przerwy miejscowi aż 6 razy strzelali celnie na bramkę gości, lubinianie ani razu. W 50. minucie chorzowianie znowu mieli doskonałą sytuację, ale po indywidualnej akcji Nowaka piłka ponownie wylądowała na słupku... Dwie minuty później obrońcy gości zablokowali futbolówkę po uderzeniu Araka. Ruch dalej był w natarciu, grając szybko i z rozmachem, brakowało tylko umieszczenia piłki w siatce. W 54. minucie obok bramki z dystansu uderzał aktywny Nowak. Zaraz potem celnie trafił Neszpor, a po uderzeniu Rakowskiego piłka minęła cel. W 63. minucie w końcu zrobiło się 1-0 dla jedenastki z Chorzowa! Nowak kapitalnym prostopadłym podaniem ze środka obsłużył Monetę, który w sytuacji sam na sam, z ostrego kąta zaskoczył Polaczka. To druga bramka skrzydłowego Niebieskich w tym sezonie. Zagłębie odpowiedziało celnym trafieniem Starzyńskiego, ale Hrdliczka złapał piłkę. W chwilę później na murawie pojawili się Adam Buksa i Kamil Mazek. Mieli pociągnąć niemrawą z przodu grę "Miedziowych". W 74. minucie nieoczekiwanie zrobiło się 1-1. Starzyński świetnie zagrał do Tosika, który kilka minut wcześniej po kolejnym faulu mógł zobaczyć drugą żółtą kartkę, i z kilku metrów, nie atakowany przez nikogo posłał piłkę do siatki. To jego premierowy gol w tym sezonie. W 77. minucie obok bramki gości uderzał Przybecki. Ruch starał się atakować, zdobyć zwycięskiego gola, ale widać było, że strata bramki podziałała niekorzystnie na miejscowych. W 87. minucie po razy kolejny celne trafienie zanotował Moneta, ale Polaczek pewnie złapał piłkę. Ostatecznie skończyło się więc na remisie 1-1. Niebiescy, po 32 kolejkach mają na swoim koncie 17 punktów, lubinianie o pięć więcej. Z Chorzowa Michał Zichlarz Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 1-1 Bramki: 1-0 Łukasz Moneta (63.) 1-1 Jakub Tosik (74.) Żółte kartki: Łukasz Surma - Ruch. Jarosław Kubicki, Jakub Tosik - Zagłębie. Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 6317 Ruch: Libor Hrdliczka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Marcin Kowalczyk - Miłosz Przybecki, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Bartosz Nowak (82. Patryk Lipski), Łukasz Moneta (89. Miłosz Trojak) - Jakub Arak (71. Jarosław Niezgoda). Zagłębie: Martin Polaczek - Jakub Tosik, Jarosław Kubicki, Lubomir Guldan, Daniel Dziwniel - Arkadiusz Woźniak, Adrian Rakowski, Łukasz Piątek, Filip Starzyński (90. Sebastian Madera), Łukasz Janoszka (66. Kamil Mazek) - Martin Neszpor (64. Adam Buksa). Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz Ranking Ekstraklasy - kliknij!