Chorzowianie w swoim dziewiątym zimowym sparingu doznali pierwszej porażki. Mecz był od początku bardzo zacięty. Pomocnik Ruchu Filip Starzyński już po kwadransie grał z opatrunkiem na głowie, a tuż przed końcem spotkania doszło do przepychanek z udziałem kilkunastu zawodników obu drużyn. Przebieg sparingu obserwowała liczna ekipa ukraińskich trenerów, wśród których zasiadł też Andrij Szewczenko, były napastnik reprezentacji tego kraju oraz włoskiego Milanu i angielskiej Chelsea. Nie chciał się wypowiadać tłumacząc, że jest w pracy. - To był najsilniejszy rywal podczas tureckiego zgrupowania. Nie wykorzystaliśmy sytuacji i przegraliśmy. Porównując mecze kończące zimowe zgrupowania - bywało gorzej. Jestem zadowolony, że mogliśmy się sprawdzić w próbie generalnej przed ligą z tak mocnym przeciwnikiem. Sytuacja w końcówce pokazała, że mamy zespół. Wszyscy poszli jak w ogień - powiedział trener Ruchu Waldemar Fornalik. Podsumowując kończące się w czwartek zgrupowanie dodał, że jest zadowolony z pracy, jaką wykonali jego zawodnicy. - Bardzo dobrze spędziliśmy czas podczas obozu. Mieliśmy do dyspozycji najlepsze boiska jak długo jeżdżę do Turcji. Pracowaliśmy bardzo solidnie, żaden trening ani mecz nie został odwołany. I jeszcze mieliśmy szczęście do pogody, bo dwa razy +wbiliśmy+ się w okno między ulewami - podsumował. Ruch Chorzów - Worskla Połtawa 1-2 Bramki: dla Ruchu - Grzegorz Kuświk (3-głową), dla Worskli - Bogdan Sieczkoruk (29), Oleh Miszczenko (57). Szczegóły Ekstraklasy! Zobacz!