W poniedziałkowym meczu w Chorzowie, to właśnie podanie reprezentanta polskiej młodzieżówki otworzyło drogę do zdobycia gola dla Miłosza Przybeckiego w pierwszej połowie. Był to jeden z kluczowym momentów spotkaniach Ruch - Śląsk. Kiedy w 70. minucie na 2-0 podwyższył z rzutu karnego Rafał Grodzicki, było praktycznie po meczu. - W końcu możemy się cieszyć z drugiego z rzędu zwycięstwa w lidze. Nie pamiętam już, kiedy tak było. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby tą serię utrzymać - komentował po spotkaniu Lipski. Dzięki wygranej z wrocławianami Ruch przesunął się na 14. miejsce w ligowej tabeli. - Na pewno cieszy gol w meczu z Legią czy asysta ze Śląskiem, ale najważniejsze jest to, że zdobywamy punkty i wydostaliśmy się ze strefy spadkowej. Nie liczy się przy tym styl. W tamtym roku graliśmy ładniejsze mecze, ale nie przekładało się to na punkty. Teraz na szczęście jest inaczej. Jeśli dalej mamy tak grać i zdobywać punkty, to jestem za tym - podkreśla pomocnik "Niebieskich". W sobotę chorzowianie grają na wyjeździe z Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Piłkarze Ruchu podkreślają, że i w tym meczu powalczą o trzy punkty. Jesienią na Cichej triumfowała 1-0 Termalika. Teraz będzie okazja do rewanżu. Michał Zichlarz, Chorzów Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!