Dziś kolejne bardzo ważne spotkanie dla piłkarzy Ruchu. W wyjazdowym meczu Nice I liga spotkają się ze Stomilem Olsztyn. Początek spotkania o godzinie 17. Jakub Kowalski zastąpi Santiago Villafane, który przeżył rodzinny dramat, po tym jak zmarło mu kilkutygodniowe dziecko.
Zobacz szczegóły z Nice I ligi
"Niebiescy" muszą gonić stawkę rywali szczególnie po tym, jak Komisja ds. Licencji odjęła klubowi kolejne sześć punktów. Kolejne, bo przecież sezon chorzowianie rozpoczęli z pięciopunktowym mankiem. Ruch ma w tej chwili na koncie 12 "oczek". Pięć punktów ma być jednak zwrócone, jeżeli do końca marca zostaną uregulowane zaległości w stosunku do byłych pracowników, piłkarzy i trenerów. Chodzi o kwotę 2,8 mln złotych. Z informacji dobiegających z klubu wynika, że dług zostanie uregulowany, więc sytuacja chorzowian w ligowej tabeli znacznie się poprawi.
Zespół prowadzony przez Juana Ramona Rochę musi jednak wygrywać. Tegoroczny rok 14-krotny mistrz Polski zaczął od wygranej z Bytovią u siebie 2-0. Dziś starcie ze Stomilem w Olsztynie, który również walczy o utrzymanie się w I lidze.
W składzie chorzowian na prawej stronie defensywy powinien zagrać Jakub Kowalski, który do zespołu dołączył niespełna dwa tygodnie temu.
- Z Bytovią zrobiliśmy pierwszy krok, teraz zostało nam czternaście meczów. Na pewno z każdym spotkaniem będziemy się jeszcze lepiej rozumieć, szczególnie ja muszę się wkomponować w zespół, bo jestem tutaj bardzo krótko. Z meczu na mecz będziemy dokładać tę cegiełkę, bo każdy z nas walczy o swój cel, o swoją przyszłość i pracę - podkreśla Kowalski.
Doświadczony zawodnik dodaje:
- Przygotowywałem się do rozgrywek z GKS-em Tychy, jestem w cyklu meczowym i treningowym. Normalnie przepracowałem okres zimowy, teraz jestem w Ruchu i staram się, jak mogę - zaznacza.
Kowalski w pierwszym zespole zastąpił Santiago Villafane. Argentyńczyk przeżywa trudne chwile po tym, jak w domu zmarł mu kilkutygodniowy syn.
Doświadczonemu argentyńskiemu obrońcy, pod koniec grudnia, urodziły się bliźniaki Dante i Leon. Obaj chłopcy byli wcześniakami i od momentu urodzenia przebywali w szpitalu. Stan jednego z nich był bardzo ciężki. Zawodnik prosił wszystkich o modlitwę. Trudna sytuacja sprawiła, że opuścił zgrupowanie na Cyprze, żeby pojechać do najbliższych. Ze względu na trudną sytuację opuścił też klub przed ligową inauguracją. Niestety, jeden z malców zmarł...
W niedzielnym meczu z Bytovią piłkarze wyszli na boisku w koszulkach z napisem "Fuerza Santiago estamos con vos" czyli "Jesteśmy z tobą Santiago". Transparent o takiej treści wywiesili też potem kibice 14-krotnego mistrza Polski. Wszystko po to, żeby wesprzeć piłkarza z Argentyny.
Michał Zichlarz